Uchwała Naczelnego Sądu Administracyjnego ws. obcych aktów urodzenia, gdy rodzice są tej samej płci, nie traktuje priorytetowo najlepszego interesu i praw dziecka, ale przenosi na obywatela ciężar domagania się ochrony tych dóbr - oceniła Milena Adamczewska-Stachura z Biura RPO.

"Chociaż NSA wskazał w ustnym uzasadnieniu uchwały, że decyzje o odmowie transkrypcji nie powinny uniemożliwiać obywatelom uzyskania polskich dokumentów tożsamości i numerów PESEL, dotychczasowa praktyka organów administracji pozostaje odmienna" - zaznaczyła Adamczewska-Stachura, która pracuje w zespole ds. równego traktowania RPO i reprezentowała Rzecznika w tej sprawie przed NSA. Komunikat z opinią Biura RPO ws. uchwały NSA zamieszczony został na stronie Rzecznika.

W poniedziałek w podjętej uchwale NSA w składzie siedmiorga sędziów orzekł, że polskie przepisy nie dopuszczają transkrypcji do polskich akt stanu cywilnego zagranicznego aktu urodzenia dziecka, w którym jako rodzice wpisane są osoby tej samej płci. Jak zaznaczył NSA nie jest możliwe wpisanie w polskim akcie stanu cywilnego zamiast ojca dziecka - rodzica, który nie jest mężczyzną i byłoby to sprzeczne z podstawowymi zasadami porządku prawnego w Polsce.

"NSA miał możliwość znacząco poprawić sytuację prawną wielu polskich obywateli i obywatelek, których prawa są w praktyce ograniczane wyłącznie dlatego, że w ich zagranicznych aktach urodzenia jako rodziców wskazano osoby tej samej płci. Tymczasem podjęta uchwała nie traktuje priorytetowo najlepszego interesu i praw dziecka, ale przenosi na obywatela ciężar domagania się ochrony tych dóbr" - oceniła Adamczewska-Stachura.

Jak dodała ze skarg kierowanych do RPO i prowadzonych w ich przedmiocie postępowań wyjaśniających wynika, że dla skutecznego rozpatrzenia wniosku o paszport lub dowód osobisty, konsulowie i prezydenci miast wymagają przedłożenia odpisu polskiego aktu urodzenia.

W uzasadnieniu uchwały NSA podkreślił jednocześnie, że nie można uzależniać nabycia obywatelstwa polskiego przez dziecko urodzone za granicą od uprzedniej czynności wpisania (transkrypcji) zagranicznego aktu urodzenia do polskich akt. Zdaniem NSA organy administracji powinny tak stosować przepisy prawa, żeby wydawać polskie dokumenty i nadawać obywatelowi PESEL wyłącznie na podstawie zagranicznego aktu urodzenia, który ma moc dowodową równą polskiemu aktowi.

"Zasugerowana przez skład siedmiorga sędziów NSA droga wydaje się obecnie jedyną możliwą dla zapewnienia ochrony praw obywateli, którzy urodzili się za granicą i jako rodziców w swoich aktach urodzenia mają wskazane osoby tej samej płci. Skuteczne uzyskanie dla nich polskich dokumentów tożsamości będzie jednak wymagało zmiany dotychczasowej praktyki organów administracji" - oceniła Adamczewska-Stachura.

Jak poinformowała RPO podejmie odpowiednie działania dążące do tego, aby wykładnia przepisów prawa przedstawiona przez NSA znalazła odzwierciedlenie w stosowaniu prawa. "Jest to niezbędne dla ochrony podstawowych praw dzieci obywateli RP" - przekazała.