Dopuszczalna jest kasacja prokuratora generalnego od decyzji adwokackiego sądu dyscyplinarnego umarzającego sprawę dyscyplinarną adwokata - wynika z środowej uchwały Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Sprawa wyniknęła na kanwie kasacji od decyzji dot. mec. Romana Giertycha.

"Oczywiście nie może być tak, by prokurator generalny zabierał uprawnienia samorządowi adwokatów, ale też nie może być tak, że władze państwa są całkowicie bezradne i nie mogą w ogóle ingerować w sytuacji, gdy organy korporacyjne naruszałyby uprawnienia poszczególnych obywateli" - mówił w uzasadnieniu uchwały siedmiorga sędziów SN sędzia Adam Tomczyński.

Jak dodał, z tego względu przewidziane w Kodeksie postępowania karnego prawo prokuratora generalnego do wnoszenia kasacji od każdego prawomocnego orzeczenia kończącego postępowanie uzupełnia możliwość kontroli i zaskarżania decyzji sądu korporacyjnego.

W pytaniu prawnym rozstrzygniętym przez siedmioro sędziów chodziło o to, czy do kasacji od dyscyplinarnych spraw adwokackich stosować wyłącznie regulacje Prawa o adwokaturze, czy też także przepis Kodeksu postępowania karnego (art. 521 tego kodeksu dotyczący kasacji), na podstawie którego uprawnienia prokuratora generalnego można rozumieć w sposób poszerzony. "W postępowaniu dyscyplinarnym adwokatów art. 521 Kpk ma zastosowanie do postanowień sądu dyscyplinarnego dla adwokatów" - głosi środowa uchwała SN.

"Nie zajmowaliśmy się tym, czy kasacja ws. mec. Giertycha jest słuszna, czy nie. Zajmowaliśmy się tym, czy powinno być takie narzędzie przysługujące organowi państwa, które umożliwiłoby odwoływanie się od orzeczeń, które zapadły w sądzie korporacyjnym. Takie narzędzie powinno być i to sąd, jako ostateczny organ, powinien decydować o tym, czy postępowanie powinno się dalej toczyć, czy nie" - zastrzegł sędzia Tomczyński. Dodał, że podjęcie uchwały, iż kasacja jest dopuszczalna, nie przesądza przyszłego rozstrzygnięcia w sprawie tej kasacji.

Do uchwały zgłoszone zostało jedno zdanie odrębne - sędziego Pawła Zuberta. Jak mówił ten sędzia w tego typu sprawach regulacja Prawa o adwokaturze ma charakter kompleksowy i w związku z tym nie ma prawnej możliwości do odpowiedniego stosowania Kodeksu postępowania karnego.

"Chodzi o kwestię zasadniczą, czy będzie kontrola prokuratora generalnego nad adwokaturą, czy nie (...) ta sprawa pokazuje chęć objęcia kontrolą wszystkich instytucji niezależnych od rządu" - powiedział natomiast dziennikarzom mec. Giertych po wyjściu z sali sądowej.

Natomiast zastępca rzecznika dyscyplinarnego adwokatury mec. Grzegorz Fertak powiedział dziennikarzom, że uchwała wprowadza zbędne zamieszanie. "Minister-prokurator generalny ma szereg możliwości, np. polecić prowadzenie postępowania i tworzenie takiej sztucznej konstrukcji spowoduje, że orzeczenie wywoła więcej problemów, niż korzyści" - ocenił. Mec. Fertak dodał, że uchwała łamie dotychczasową wieloletnią praktykę orzeczniczą SN.

Sprawa dotyczy postępowania dyscyplinarnego wobec mec. Giertycha w sprawie jego wypowiedzi medialnych z przełomu lat 2016-2017. Odnosiły się one m.in. do postępowania prokuratury dotyczącego tzw. zdrady dyplomatycznej przy okazji badania katastrofy smoleńskiej i możliwości zarzutów w tej sprawie dla Donalda Tuska. Do rzecznika dyscyplinarnego izby adwokackiej wpłynął wniosek prokuratora krajowego dotyczący zainicjowania takiego postępowania.

W lutym 2017 r. wszczęto takie postępowanie dyscyplinarne w sprawie wypowiedzi Giertycha, ale w sierpniu 2017 r. zostało ono umorzone, a rzecznik dyscyplinarny uznał, iż nie doszło do przewinienia. Od tej decyzji wpłynęło odwołanie prokuratora krajowego, które w grudniu 2017 r. oddalił sąd dyscyplinarny przy warszawskiej izbie adwokackiej. W grudniu 2018 r. kasację od tego postanowienia do Izby Dyscyplinarnej SN wniósł prokurator generalny i zawnioskował o przekazanie kwestii sądowi dyscyplinarnemu do ponownego rozpoznania.

Trzech sędziów Izby Dyscyplinarnej SN zajmując się w maju br. tą kasacją zdecydowało o przekazaniu pytania prawnego o dopuszczalność takiej kasacji do poszerzonego składu SN. Po środowej uchwale siedmiorga sędziów SN sprawa kasacji wróci do trzech sędziów, którzy sformułowali pytanie.

SN relacjonując tę sprawę podczas rozprawy w maju wskazywał, że prokurator generalny kwestionuje w szczególności jedną z wypowiedzi mec. Giertycha, mianowicie sformułowanie użyte względem prokuratury i prokuratorów "żałośni kłamcy", wskazując, iż głównie to sformułowanie nie było dość wystarczająco rozważone przez sąd dyscyplinarny.

Mec. Giertych odnosząc się do sprawy mówił zaś wtedy, iż jego wypowiedź, którą przytaczał na majowej rozprawie SN, padła w szerszym kontekście - wcześniej wymienił bowiem w niej wszystkie "spiskowe" teorie w sprawie katastrofy smoleńskiej np. "hel, sztuczna mgła, trotyl na ogonie, itp". "Na końcu dopiero dodałem, że gdybym miał być adwokatem według takiego wzoru, który wierzy w podobne bzdury, to wolałbym rowy na Syberii kopać, żałośni kłamcy" - zaznaczał Giertych i podkreślał jednocześnie, iż nie odnosił tego do nikogo z prokuratury, tylko do głosicieli tych teorii.

Do Izby Dyscyplinarnej SN trafiła jeszcze inna, podobna kasacja - w sprawie wypowiedzi medialnej mec. Jacka Dubois. Tamta sprawa została zawieszona do czasu rozstrzygnięcia zagadnienia prawnego i zapewne po środowej uchwale SN zostanie wznowiona.