Sąd krajowy nie może badać, czy naruszono przepisy o jurysdykcji, nadając klauzulę wykonalności nakazowi zapłaty, nawet gdy dotyczy to konsumenta – uznał Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
Sprawa rozpoczęła się w 2015 r., gdy mediolański adwokat uzyskał w miejscowym sądzie nakaz zapłaty za swoje usługi od mieszkającej w Hamburgu klientki. Kobieta nie złożyła sprzeciwu, co spowodowało, że nakaz się uprawomocnił. Sąd w Mediolanie powziął jednak wątpliwość co do własnej właściwości w tej sprawie – uznał, że usługi świadczone w ramach wolnych zawodów (w tym przez adwokatów) są podobne do tych z udziałem konsumentów. Co oznacza, że należy do nich zastosować przepisy o jurysdykcji w umowach konsumenckich, przewidziane w rozporządzeniu Bruksela I bis – a te wykluczają wydanie nakazu przez sąd włoski.
Ponieważ sprawa miała charakter transgraniczny i wchodziła w zakres prawa unijnego, sąd w Mediolanie zwrócił się do TSUE z pytaniem, czy wspomniane rozporządzenie w związku z art. 47 Karty praw podstawowych UE (gwarantującym prawo do środka odwoławczego) stoi na przeszkodzie temu, by sąd mający wydać zaświadczenie o wykonalności prawomocnej decyzji z urzędu sprawdzał, czy nie naruszono przepisów o jurysdykcji.
Trybunał w Luksemburgu uznał, że w tym przypadku sąd nie ma możliwości badania właściwości sądu, który wydał orzeczenie. Jego jurysdykcja została już bowiem ustanowiona w sposób domniemany lub wyraźny. TSUE przypomniał także, iż zgodnie z jego wcześniejszymi orzeczeniami nadawanie klauzuli wykonalności następuje praktycznie automatycznie. Konsument jednak sam może powołać się na naruszenia norm jurysdykcyjnych na etapie uznawania i wykonywania orzeczenia w państwie wezwanym (tu – Niemczech).

orzecznictwo

Wyrok TSUE z 4 września 2019 r., sygn. akt C-347/18. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia