Perspektywa bezwzględnego więzienia za nieumyślne spowodowanie śmierci – takie, zdaniem lekarzy, będą dla nich konsekwencje ostatnich zmian w kodeksie karnym. Kary za takie przestępstwa zaostrzono, co oznacza, że rzadziej będzie można je orzekać w zawieszeniu.
Chodzi o art. 155, który obok art. 160 (mówiącego o narażaniu na utratę zdrowia i życia) jest stosowany w sprawach przeciwko lekarzom. Jeśli nowelizacja k.k. zostanie uchwalona (obecnie na rozpatrzenie przez Sejm czekają senackie poprawki), za nieumyślne spowodowanie śmierci będzie groziło od roku do lat 10 pozbawienia wolności, a jeżeli sprawca spowoduje śmierć więcej niż jednej osoby – od lat dwóch do 15.
Czy lekarze mają rację? I tak, i nie. Prawdą jest, że przed nowelizacją przepisy były o wiele łagodniejsze. Po pierwsze dlatego, że w przypadku nieumyślnego spowodowania śmierci sąd wcale nie musiał stosować kary pozbawienia wolności (bezwzględnej czy w zawieszeniu), a mógł poprzestać na wymierzeniu kary grzywny lub ograniczenia wolności. I to mimo że przepis szczególny – art. 155 k.k., tak teraz, jak i przed nowelizacją takich kar nie przewidywał.
Przepisy ogólne zawierają bowiem swego rodzaju wentyl bezpieczeństwa, który daje sądom możliwość zastosowania kary rodzajowo łagodniejszej, jeśli z okoliczności sprawy wynika, że wyższa byłaby nieadekwatna do przewinienia. W takim przypadku sąd mógł stosować art. 37a k.k., dzięki któremu zamiast kary pozbawienia wolności mógł orzec zapłatę grzywny albo zobowiązać skazanego do wykonywania nieodpłatnej pracy na cele społeczne, albo zastosować potrącenie z wynagrodzenia na cele społeczne (od 10 do 25 proc. miesięcznej pensji). Jednak art. 37a można stosować tylko do występków zagrożonych karą do 8 lat więzienia. W tym przypadku, po podniesieniu górnej granicy kary z pięciu do 10 lat, możliwość zastosowania grzywny lub kary ograniczenia wolności odpada.
To nie oznacza jednak, że nowe przepisy wyłączą stosowanie tzw. kar w zawieszeniu. Zgodnie z art. 69 k.k. sąd może warunkowo zawiesić wykonanie kary pozbawienia wolności w wymiarze nieprzekraczającym roku. A dolna granica kary za nieumyślne spowodowanie śmierci wynosi po nowelizacji właśnie jeden rok, więc stosowanie kar w zawieszeniu nadal będzie możliwe.
– Jednak sąd, wymierzając granicę w dolnym wymiarze ustawowego zagrożenia, musi zawsze wytłumaczyć, dlaczego wymierza sprawcy najniższy możliwy wymiar kary. Przykładowo, mógłby tak postąpić, gdyby np. śmierć pacjenta nastąpiła z lekkomyślności lekarza, ale już nie wtedy, gdy zgon byłby wynikiem niedbalstwa medyka – tłumaczy sędzia Piotr Mgłosiek.
Jest to o tyle istotne, że nowelizacja nie dość, że daje sądom bardzo precyzyjne wytyczne, w jakich przypadkach można skorzystać z nadzwyczajnego złagodzenia kary, to jeszcze sąd będzie mógł je zastosować tylko, gdy zawnioskuje o to… prokurator.
Lekarze przekonują, że to niebezpieczny kierunek, który uderzy rykoszetem w pacjentów. Bo skutek będzie taki, że nikt nie będzie chciał leczyć trudnych przypadków. Największe powody do obaw mają anestezjolodzy, chirurdzy, interniści, onkolodzy, a zwłaszcza ginekolodzy położnicy.
– Uderzy to najbardziej w takie jednostki, jak SOR-y, centra urazowe, gdzie trafiają pacjenci w najcięższym stanie. Pracujący tam lekarz może zadać sobie pytanie, czy nie lepiej zajmować się łatwiejszymi pacjentami, bo po co się narażać. Taki kierunek prawodawstwa będzie zniechęcał lekarzy, którzy wykonują trudne, ryzykowne zabiegi. Tym bardziej że ich pracę ocenia się coraz bardziej krytycznie – kiedyś mówiło się, że lekarz nie był w stanie pomóc pacjentowi, teraz coraz częściej mówi się, że lekarz kogoś zabił – podkreśla Damian Patecki z Porozumienia Rezydentów OZZL, członek Naczelnej Rady Lekarskiej.
– Poprosiliśmy już o interwencję w tej sprawie prezesa Naczelnej Rady Lekarskiej, rozesłaliśmy wiadomości do izb i związków zawodowych. Będziemy chcieli przeciwdziałać tym niekorzystnym przepisom – dodaje.
Zaniepokoiły one również resort zdrowia, który zwrócił się do Ministerstwa Sprawiedliwości z prośbą o wyjaśnienia.
Etap legislacyjny
Projekt po poprawkach Senatu