Uchwalona nowelizacja Kodeksu karnego jest nadmiernie represyjna, znacząco ogranicza swobodę sądów i zwiększa rolę prokuratora - ocenił Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar. Dodał też, że zawarte w noweli zmiany dot. pomówienia mogą znacząco ograniczać wolność słowa.

Rzecznik podkreślił też, że pod pretekstem zmiany katalogu kar zaostrzono kary za wiele przestępstw, bez wykazania potrzeby tych zmian. Zaznaczył przy tym, że w świetle policyjnych danych statystycznych od 10 lat przestępczość w Polsce spada. "Tymczasem lepszy skutek odstraszający ma kara łagodniejsza, lecz nieuchronna niż surowsza, na której uniknięcie liczy sprawca" - dodał.

Rzecznik Praw Obywatelskich skierował do Senatu liczącą 23 strony opinię do uchwalonej w czwartek przez Sejm nowelizacji Kodeksu karnego zaostrzającej prawo karne. Zdaniem RPO nowelizacja ta zawiera wiele rozwiązań budzących zastrzeżenia, co - jego zdaniem - powinno być przedmiotem analizy Senatu. Jak wskazał, usunięte powinny zostać zapisy sprzeczne nie tylko ze standardami konstytucyjnymi, ale także międzynarodowymi.

Według Bodnara zwiększenie represyjności nie przyczyni się do zmniejszenia przestępczości. Jak zaznaczył, w doktrynie prawa karnego od dawna wyrażany jest pogląd, poparty licznymi badaniami kryminologów, że o zapobiegawczym wpływie kary nie stanowi jej surowość, lecz jej nieuchronność. "Lepszy skutek odstraszający wywołuje bowiem łagodniejsza, lecz nieuchronna kara, niż sankcja surowsza, wobec której sprawca ma uzasadnione oczekiwania, że jej uniknie" - wskazał RPO.

Rzecznik w swojej opinii odniósł się m.in. do proponowanego w nowelizacji wydłużenia z 25 do 35 lat okresu odbywania kary, po którym skazany na dożywocie może się starać o warunkowe przedterminowe zwolnienie oraz wyłączenia możliwości ubiegania się o takie zwolnienie.

"Pozbawienie skazanego tej możliwości oraz wydłużenie okresu na takie starania do 35 lat jest sprzeczne z gwarancjami wynikającymi art. 3 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka oraz art. 30 Konstytucji w związku z art. 40 Konstytucji. Jest to bowiem środek o charakterze eliminacyjnym, pozbawia skazanego nadziei i czyni bezcelowymi dążenie do rehabilitacji społecznej i edukację skazanego" - wskazał RPO.

Rzecznik dodał, że zmiany te są też niezgodne ze standardami międzynarodowymi, a w szczególności orzecznictwem Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.

Według Bodnara rozwiązania zawarte w nowelizacji ograniczają swobodę orzekania przez sąd. Jak wskazał, obecnie obowiązujące przepisy pozwalają na postawienie przed sądem małoletniego, który ukończył 15 lat, jak dorosłego za wymienione czyny zabronione. Rzecznik zwrócił uwagę, że uchwalone przepisy wskazują przypadki, w których byłoby to obligatoryjne. "Tymczasem aprioryczne określenie sytuacji, kiedy małoletni może odpowiadać jak dorosły, wydaje się niezwykle trudne, wręcz niemożliwe, bo zależy to od stopnia dojrzałości, rozwoju intelektualnego i środowiska" - zaznaczył Rzecznik.

Bondar krytycznie ocenił też zmiany dot. pomówienia. Chodzi o artykuł 212 Kodeksu karnego, który w obecnym brzmieniu przewiduje, że za pomówienia w mediach grozi kara nawet do roku więzienia i jest ono ścigane z oskarżenia prywatnego. Natomiast przyjęta przez Sejm nowelizacja Kodeksu karnego, dotycząca głównie zaostrzenia kar za pedofilię, dodaje do tego artykułu paragraf zakładający karę do roku więzienia również za "tworzenie fałszywych dowodów na potwierdzenie nieprawdziwego zarzutu lub nakłanianie innych osób do potwierdzenia okoliczności objętych jego treścią".

Jak zaznaczył RPO, w efekcie tych zmian próba uprawdopodobnienia nieprawdziwego zarzutu ma być surowiej karana niż samo jego postawienie. Samo pomówienie (...) pozostałoby przestępstwem ściąganym z oskarżenia prywatnego, nowy art. 212 par. 2a byłby zaś ścigany z urzędu. "Może zatem dojść do paradoksalnej sytuacji, że samo pomówienie nie będzie ścigane (gdy np. pokrzywdzony nie będzie tym zainteresowany), ale działania uboczne wobec tego czynu będą ścigane z urzędu" - wskazał Rzecznik.

Istnieje zatem ryzyko, że przepis ten będzie stanowić narzędzie służące wywołaniu efektu mrożącego i ograniczenia wolności słowa. Przepis ten bowiem, biorąc pod uwagę upolitycznienie prokuratury, może stanowić narzędzie wywierania presji na niewygodnych dziennikarzy i aktywistów, godząc w pluralizm mediów oraz zamykając usta przeciwnikom politycznym – podkreślił Bodnar.

Uchwalona w czwartek obszerna nowelizacji Kodeksu karnego, zawiera m.in. zmiany w obszarze walki z pedofilią, które zakładają, że za zgwałcenie dziecka pedofil trafi do więzienia nawet na 30 lat, najbardziej zaburzonym sprawcom grozić będzie bezwzględne dożywocie, a najcięższe zbrodnie pedofilskie nigdy nie będą się przedawniać. Zmiany zakładają również likwidację tzw. kar w zawieszeniu dla pedofilów. Ponadto w "rejestrze pedofilów" zostanie ujawniony zawód skazanych.

Nowela pozostawia granicę ochrony karnej przed czynami pedofilskimi na poziomie 15 lat.

Pozostałe zmiany w noweli zakładają też m.in. wprowadzenie elastycznego wymiaru kar. Resort zaproponował wyeliminowanie kary 25 lat pozbawienia wolności, stanowiącej odrębny rodzaj kary. Wydłużono natomiast karę terminowego pozbawienia wolności do 30 lat, pozostawiając jako dolną granicę tej kary 1 miesiąc. Możliwe ma stać się - w określonych przypadkach - orzekanie bezwzględnego dożywotniego więzienia bez możliwości wcześniejszego warunkowego zwolnienia. Propozycja wprowadza też nowe typy przestępstw za czyny, z których część nie była dotąd zagrożona karą.