Komisja Europejska zajmowała się we wtorek sytuacją dotyczącą praworządności w Polsce. Według źródeł PAP wiceszef KE Frans Timmermans bardzo krytycznie odniósł się do przyjętych przez Sejm ostatnich zmian w sądownictwie.

"Pierwszy wiceprzewodniczący KE przekazał informacje dotyczące sytuacji w kontekście praworządności w Polsce i Rumunii" - powiedział na konferencji prasowej w Brukseli rzecznik Komisji Europejskiej Margaritis Schinas.

Nie przekazał szczegółowych informacji. Zapowiedział jedynie, że KE podejmie szybkie działania dotyczące przyjętych przez rumuński parlament poprawek do kodeksu karnego, które łagodzą kary za przestępstwa korupcyjne.

Według rozmówców PAP Timmermans ostro skrytykował też przyjętą przez Sejm w nocy z czwartku na piątek nowelizację ustawy o KRS, która wyklucza możliwość wnoszenia odwołań od wniosków Krajowej Rady Sądownictwa o powołanie sędziów Sądu Najwyższego.

Wiceszefowi KE nie spodobało się, że prawo to nie było konsultowane nie tylko z Brukselą, ale przede wszystkim ze środowiskiem sędziowskim w Polsce. Według opozycji to kolejne działania, które są sprzeczne z zasadami państwa prawa i polską konstytucją, a ich celem jest próba zabezpieczenia się przed niekorzystnymi konsekwencjami orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości UE.

Projekt autorstwa PiS został opublikowany na stronie Sejmu w ubiegły czwartek jako projekt nowelizacji ustawy o SN. Pierwotnie przewidywał, że decyzje o uchyleniu immunitetu sędziów m.in. sądów powszechnych w pierwszej i drugiej instancji miałaby podejmować Izba Dyscyplinarna SN. Projekt zakładał też, że gdyby Zgromadzeniu Ogólnemu sędziów SN nie udało się wyłonić dla prezydenta pięciu kandydatów na I prezesa SN, to prezydent wybierałby ich spośród wszystkich sędziów tego sądu. Ponadto nie byłoby już możliwości wnoszenia odwołań od uchwał KRS zawierających wnioski o powołanie przez prezydenta wyłonionych kandydatów na sędziów SN.

Po złożeniu autopoprawki przez posła PiS Marka Asta tytuł projektu noweli został zmieniony na "Projekt ustawy o zmianie ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa i ustawy Prawo o ustroju sądów administracyjnych". Poprawka wykreśliła z pierwotnej wersji projektu zapis dotyczący wyboru I prezesa SN przez prezydenta i zapis o kompetencji Izby Dyscyplinarnej SN w sprawie uchylania immunitetu sędziom. Według polityków PiS potrzebna była zmiana przepisów, bo dotychczasowe zapewniały Sądowi Najwyższemu "zbyt daleko idący wpływ na obsadę stanowisk sędziowskich w Sądzie Najwyższym".

Według źródeł PAP w przyszłym tygodniu, gdy Komisja Europejska będzie omawiała przyszłość UE w ramach debaty przed szczytem przywódców unijnych w rumuńskim Sybinie, sprawa praworządności w UE ma być jednym z omawianych punktów. Zagrożenie dla rządów prawa ma być wskazane "jako jedno z większych zagrożeń dla naszej Wspólnoty" - precyzuje źródło PAP.

Rządząca w Rumunii Partia Socjaldemokratyczna (PSD) od wielu miesięcy jest oskarżana przez opozycję, w tym także przez prezydenta, o utrudnianie walki z korupcją wśród polityków i urzędników państwowych. Rząd znalazł się pod ostrzałem krytyki w połowie zeszłego roku, gdy została znowelizowana ustawa antykorupcyjna, co spotkało się z oburzeniem sędziów, prokuratorów, opozycji oraz Rady Europy. Zdaniem przeciwników zmian nowe prawo ma utrudnić ściganie polityków za przestępstwa korupcyjne, na czym najbardziej mógłby skorzystać lider socjaldemokratów.