To efekt kasacji wniesionej przez rzecznika praw obywatelskich. Chodzi o Feliksa B., żołnierza Batalionów Chłopskich rozstrzelanego na mocy wyroku sądu wojskowego w styczniu 1945 r. (sygn. akt II KK 31/18). Skazano go za to, że nie zaprzestał działalności po wyzwoleniu Mińska Mazowieckiego przez Armię Czerwoną i wydał rozkaz zabicia osoby podejrzanej o kontakty z Armią Ludową.
Od innego zarzutu został uniewinniony. RPO podniósł w kasacji m.in., że postępowanie karne było prowadzone na podstawie kodeksu postępowania karnego Polskich Sił Zbrojnych w ZSRR, który nie miał mocy obowiązującej. Sąd powinien procedować na podstawie kodeksu wojskowego postępowania karnego z 1936 r., który uchylono dopiero 25 września 1945 r. Zgodnie z nim gdy sprawa dotyczy oskarżenia o dwa czyny – jeden podlegający pod sąd wojskowy i drugi pod powszechny – każdy sąd rozpoznaje sprawę do niego należącą.
W tym konkretnym przypadku czyn, od którego żołnierza uniewinniono, podlegał rozpoznaniu przez sąd wojskowy, lecz przestępstwo, za które został skazany, powinno być przedmiotem orzekania sądu powszechnego. Orzeczenie sądu wojskowego było więc z mocy prawa nieważne. Uchylenie wyroku otwiera drogę rodzinie skazanego do dochodzenia odszkodowania od Skarbu Państwa. Na podstawie art. 521 par. 1 k.p.k. rzecznik wniósł, aby SN uchylił wyrok z 1945 r. jako nieważny i umorzył postępowanie w sprawie z uwagi na śmierć Feliksa B. oraz z powodu przedawnienia karalności przypisanego mu czynu.