Skruszony przestępca nie wystarczy, by skazać innego przestępcę – taki jest sens proponowanej zmiany art. 60 par. 3 k.k.
Jedna z paremii znajdujących się na budynku Sądu Najwyższego głosi, że lepiej pozostawić bezkarnym występek złoczyńcy niż skazać niewinnego. Natomiast praktyka stosowania instytucji małego świadka koronnego przewidzianej w art. 60 par. 3 i 4 kodeksu karnego jest taka, że to złoczyńcy doprowadzają do skazań niewinnych osób – mówił mec. Zbigniew Krüger, autor poselskiego projektu nowelizacji kodeksu karnego wniesionego do Sejmu w ubiegłym tygodniu przez Piotra Liroya-Marca. Choć dla powodzenia projektu kluczowe będzie uzyskanie poparcia partii rządzącej, to eksperci od dłuższego czasu wskazują na potrzebę reformy obowiązujących przepisów.
Głównym założeniem regulacji jest to, by pomówienia skruszonych przestępców nie były jedynymi dowodami, na podstawie których zapadają wyroki skazujące czy stosowane są długotrwałe areszty.
Stąd propozycja nowego brzmienia art. 60 par. 3 k.k., który ma stanowić, że w stosunku do sprawcy współdziałającego z innymi osobami w popełnieniu przestępstwa nadzwyczajne złagodzenie kary czy warunkowe zawieszenie jej wykonania będzie możliwe, „jeżeli ujawni on wobec organu powołanego do ścigania przestępstw informacje dotyczące osób uczestniczących w popełnieniu przestępstwa oraz istotne okoliczności jego popełnienia, a informacje te i okoliczności znajdą potwierdzenie w dowodach innych niż wyjaśnienia lub zeznania osób, wobec których stosuje się nadzwyczajne złagodzenie kary”.
Takimi dowodami mogą być zeznania innych świadków bądź funkcjonariuszy, dowody rzeczowe, dowody z kontroli korespondencji i transmisji telekomunikacyjnych, w tym wyniki kontroli operacyjnej.
Poza tym zeznania obciążające inne osoby najczęściej są składane przed policją lub prokuratorem, a nie przed sądem. Mali świadkowie koronni korzystają z uprawnień oskarżonych i odmawiają składania przed sądem wyjaśnień i odpowiadania na pytania, a złożone przez nich w postępowaniu przygotowawczym wyjaśnienia są odczytywane bez możliwości ich sprawdzenia, weryfikacji czy uzupełnienia, stając się często jedynym dowodem, na podstawie którego dochodzi do skazania. Zeznania małego świadka koronnego stanowią wówczas dowód, który de facto może być nie do podważenia. Dlatego zdaniem Adama Bodnara, rzecznika praw obywatelskich, sytuacja, w której relacja świadka nie jest poparta innymi dowodami, budzi wątpliwości z punktu widzenia konstytucyjnego prawa do rzetelnego procesu.
Z badań przeprowadzonych przez Biuro RPO wynika, że od 2015 roku w Polsce zapadło 151 wyroków z udziałem małego świadka koronnego (dane nie uwzględniają Warszawy i Poznania). W ośmiu sprawach wyroki zapadły wyłącznie na podstawie zeznań takiego świadka (są sądy, które uznają, że jest to możliwe w ramach swobodnej oceny dowodów), a w pięciu uniewinniono oskarżonych pomówionych przez przestępców. W jednym przypadku stwierdzono, że świadek nie ujawnił wszystkiego, co wiedział, a w kilkunastu, że odmawiał w sądzie składania wyjaśnień, które złożył w śledztwie.
Instytucja małego świadka koronnego w ogóle budzi wątpliwości. W odróżnieniu od normalnego świadka koronnego nie ma groźby utraty statusu w przypadku złożenia nieprawdziwych zeznań. Jeśli nawet zarzuty, jakie mały koronny przedstawi wobec innej osoby, okażą się nieprawdziwe, to praktycznie może za to nie odpowiadać, bo pomawiając kogoś, korzystał z prawa do obrony.
„Znamiennym jest, że w kodeksie karnym z 1969 r. nadzwyczajne złagodzenie kary w stosunku do sprawcy współdziałającego z innymi osobami było możliwe wówczas, gdy jego rola była podrzędna, a odniesiona przez niego bezprawna korzyść była niewielka. Obecnie obowiązująca regulacja art. 60 par. 3 k.k. nie zawiera takiego ograniczenia” – czytamy w uzasadnieniu projektu.
Taki świadek nie ma też obowiązku ujawnienia wszystkich przestępstw i osób, może więc chronić część swoich układów oraz nielegalnie zdobyty majątek. Osoba pomawiająca i korzystająca z instytucji małego świadka koronnego na podstawie art. 60 par. 3 lub 60 par. 4 k.k. może nawet być kierującym grupą przestępczą. Dlatego w projekcie znalazła się też propozycja dodania do art. 60 paragrafu 3a, zgodnie z którym warunkiem uzyskania nadzwyczajnego złagodzenia kary jest ujawnienie przez sprawcę, przed zakończeniem postępowania przed sądem w pierwszej instancji, majątku pochodzącego z przestępstwa.
Z drugiej strony autorzy zmian proponują też rozszerzenie możliwości stosowania instytucji klasycznego świadka koronnego. Chodzi o to, by ustawa mogła być wykorzystywana, gdy sprawca współdziałał z innymi, a nie tylko w sprawach przestępstw popełnionych w zorganizowanej grupie przestępczej i narkotykowych. Praktyka pokazuje, że w wielu sprawach dotyczących wprowadzania do obrotu czy przemytu środków odurzających i substancji psychotropowych przestępstwa te nie są popełniane w zorganizowanej grupie przestępczej, choć ich skala i społeczna szkodliwość są duże.