Pięć dni wcześniej niż Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej nad przepisami, na mocy których sędziów do Krajowej Rady Sądownictwa wybiera Sejm, pochyli się polski Trybunał Konstytucyjny. Już 14 marca br. ma bowiem zostać publicznie ogłoszony wyrok w sprawie wszczętej z wniosku KRS. W wydaniu orzeczenia będą brali udział: Julia Przyłębska (przewodnicząca), Justyn Piskorski (sprawozdawca), Grzegorz Jędrejek, Michał Warciński oraz Andrzej Zielonacki.
Marcowy termin jest już drugim, jaki został wyznaczony w tej sprawie. Najpierw TK przepisami ustawy o KRS (t.j. Dz.U. z 2019 r. poz. 84) miał się zajmować 3 stycznia. Z niewiadomych powodów jednak termin ten został odwołany. Mimo to od początku w procedowaniu trybunału w tej sprawie pośpiech był aż nadto widoczny (styczniowy termin został wyznaczony zaledwie trzy dni po tym, jak wniosek KRS wpłynął do TK).
Jak się można domyślać, pośpiech ten był spowodowany tym, że na 19 marca została wyznaczona rozprawa, podczas której przepisom przyglądać się będzie TSUE. Wskazanie nowego marcowego terminu tylko te przypuszczenia umacnia – najwyraźniej TK bardzo zależy na tym, żeby zdążyć orzec przed unijnym trybunałem. Ten wyścig jednak zdaje się być pozbawiony większego sensu.
– Przesądzenie o zgodności z wewnętrznym porządkiem prawnym państwa członkowskiego nie może stanowić tarczy przed badaniem danego rozwiązania pod kątem jego zgodności z porządkiem unijnym. Wynika to z prawa unijnego, a zwłaszcza z dotychczasowego orzecznictwa TSUE – tłumaczy prof. dr hab. Maciej Gutowski, adwokat.
Przypomnijmy – KRS zakwestionowała nie tylko przepisy, zgodnie z którymi 15 członków rady pochodzących ze środowiska sędziowskiego wybiera Sejm, ale także te, na podstawie których uczestnicy konkursów na stanowiska sędziowskie mogą odwoływać się od uchwał KRS do Sądu Najwyższego z powodu ich sprzeczności z prawem. Zdaniem KRS obecne brzmienie tego przepisu stwarza SN możliwość weryfikacji dokonanych przez nią wyborów kandydatów na sędziów.
Wniosek KRS poparli nie tylko Sejm oraz prokurator generalny w przedstawionych trybunałowi stanowiskach. Wesprzeć radę przed TK postanowiła bowiem także grupa senatorów PiS. W tym celu pod koniec lutego złożyli oni w TK niemal identyczny wniosek, jak ten przygotowany przez KRS. Jak tłumaczył na łamach DGP Michał Seweryński, senator PiS, składającym przyświecała chęć wzmocnienia wagi pytania, na jakie ma odpowiedzieć TK.
Oba wnioski zostały połączone i będą rozpatrywane jednocześnie.