Kluczem do sukcesu na rynku usług prawniczych poza wiedzą merytoryczną będzie wysoko rozwinięta inteligencja emocjonalna.
Wiele się mówi o inteligencji emocjonalnej (EQ, ang. emotional quo tient). Zdaniem ekspertów w zakresie przywództwa oraz zarządzania kapitałem ludzkim to właśnie ten rodzaj inteligencji, a nie – jak dotąd powszechnie przyjmowano – iloraz inteligencji (IQ) czy umiejętności twarde ma coraz większy wpływ na sukces rynkowy firm doradczych. Czy dotyczy to również kancelarii prawnych? Zdecydowanie tak. Nie oznacza to, że wiedza merytoryczna prawnika straciła na znaczeniu. Jest w dalszym ciągu niezbędna, jednak brak tzw. umiejętności miękkich zdecydowanie osłabia szanse na zbudowanie trwałych relacji biznesowych i osiągniecie sukcesu, zwłaszcza w większych, międzynarodowych kancelariach prawnych. Kompetencje miękkie wydają się zatem równie ważne, jeśli nie ważniejsze, niż wiedza merytoryczna, doświadczenie praktyczne czy wysokie noty akademickie.
Coraz więcej badań naukowych dowodzi, że umiejętności miękkie są nowymi umiejętnościami twardymi (soft skills are the new hard skills). To właśnie miękkie kompetencje są podstawą budowania najlepszych zespołów i skutecznego nimi zarządzania. Świadome i umiejętne wykorzystywanie tych umiejętności przez liderów, prawników i profesjonalistów z branży prawniczej pomaga budować przewagę na konkurencyjnym rynku usług prawniczych. To właśnie te umiejętności coraz bardziej decydują o skuteczności oraz efektywności współpracy z klientami, pomiędzy zespołami oraz w ich ramach. Można wręcz pokusić się o stwierdzenie, że inteligencja emocjonalna i umiejętności społeczne stają się obowiązkowym kodeksem zachowania liderów. Są narzędziami, bez których skuteczne przywództwo nie może istnieć. Jest to widoczne zwłaszcza w międzynarodowych, nowoczesnych kancelariach, w których dawne struktury hierarchiczne z roku na rok ulegają spłaszczeniu. Wraz z uzasadnionym kulturowo i generacyjnie stopniowym odchodzeniem od modelu, w którym rola lidera polegała na ścisłym nadzorze i bieżącym zarządzaniu zespołami, do modelu coachingowego, w którym szef zespołu jest bardziej przewodnikiem i doradcą swoich podopiecznych, zdolności menedżerskich i umiejętności społecznych oczekuje się obecnie od coraz młodszych prawników, a nawet studentów ubiegających się o posady w kancelariach.
Czym właściwie są kompetencje miękkie? To bardzo szerokie pojęcie obejmujące m.in. empatię, zdolności komunikacyjne, umiejętność rozwiazywania problemów, kreatywność, pozaszablonowe myślenie (ang. thinking outside the box), zarządzanie czasem, asertywność, zdolności perswazji i motywowania, autoprezentacji, delegowania zadań czy pracy w zespole. To kompetencje, które decydują o zdolności współdziałania z innymi ludźmi, czynią nas istotami społecznymi, czującymi związek z innymi członkami danej grupy, społeczności.
Czy w ogóle zasadne jest jeszcze dokonywanie podziału umiejętności na te twarde i miękkie? Pokusimy się o stwierdzenie, że niekoniecznie. Naszym zdaniem kluczem do sukcesu na rynku usług prawniczych przyszłości będzie przede wszystkim – poza wiedzą merytoryczną – wysoce rozwinięta inteligencja emocjonalna. I to nie pomyłka – celowo używamy tutaj słowa „rozwinięta”, bo nie musi ona być wrodzona. I to właśnie prawnicy i profesjonaliści, którzy rozwiną w sobie inteligencję emocjonalną, będą prawnikami kolejnego trzydziesto lecia, prawnikami przyszłości.
Co kryje się pod pojęciem inteligencji emocjonalnej? Najbardziej znanym ekspertem i autorytetem w tym zakresie jest Daniel Goleman, autor wielu książek zgłębiających tę koncepcję. Jego zdaniem na coraz bardziej cenioną w świecie profesjonalnym inteligencję emocjonalną składają się takie obszary, jak: samoświadomość, umiejętność samoregulacji emocjonalnej, motywacja, empatia oraz umiejętności społeczne.
Dobra wiadomość jest taka, że wszystkie te umiejętności można w sobie rozwinąć, wypracować, wyćwiczyć. Niektórych wyposaża w nie samo życie – osobiste predyspozycje, sposób wychowania i przebyte doświadczenia. Inni potrzebują włożyć w ich udoskonalenie nieco więcej pracy. Jednak nie punkt startowy jest tu najistotniejszy. Ważne, by dbać o rozwój, a później kultywować te umiejętności na jak najwcześniejszym etapie rozwoju kariery prawniczej, a najlepiej: jeszcze na etapie nauki.
W tym zakresie z pomocą przychodzi nam coraz powszechniej pojawiający się w świecie usług profesjonalnych trening uważności (ang. mindfulness). Ta specjalistyczna, oparta na medytacji forma treningu umysłu może pomóc prawnikom w rozwijaniu ich umiejętności skutecznego i efektywnego zarządzania emocjami i stresem, zwiększenia koncentracji czy wytrzymałości (ang. resilience). Naukowo udokumentowane korzyści idą dużo dalej – systematyczne trenowanie „mięśnia uważności” przez choćby 10 minut dziennie doskonale rozwija całokształt umiejętności składających się na szeroko rozumiane kompetencje miękkie, w tym inteligencję emocjonalną. Liczne badania neuronaukowe osób stosujących tę technikę dowodzą, że regularna medytacja uważności korzystnie zmienia architekturę naszego mózgu.
Dlaczego zatem prawnicy rzadko kiedy medytują? Co wywołuje opór i wątpliwości? Otóż prawników postrzega się jako osoby, które muszą myśleć analitycznie i racjonalnie. Myślenie to podstawa naszej pracy. Wielu znanych nam prawników obawia się, że medytacja to „nicnierobienie” mające na celu opróżnienie umysłu z myśli. Tymczasem podstawowym efektem treningu mindfulness jest rozwinięcie umiejętności obserwowania własnych myśli, w momencie gdy się pojawiają, oraz świadomego kierowania uwagi na wybrany cel (w pracy prawnika może to być np. opinia prawna, proces sądowy, udział w spotkaniu, rozmowa z klientem czy pisanie maila). „Wytrenowana” uważność przekłada się wówczas bezpośrednio na lepszą koncentrację, precyzyjność i efektywność wykonywanych zadań, a co za tym idzie na zmniejszenie ryzyka popełnienia błędu.
Prawnicy cenią czas swój i swoich klientów. Dla nich czas dosłownie oznacza pieniądz. W tym kontekście wprowadzenie do kancelarii treningów uważności, które na chwile odrywają prawników od pracy dla klientów, może wydawać się na pierwszy rzut oka sprzeczne z zasadami funkcjonowania profesji prawniczej. Tak naprawdę nie ma tu jednak sprzeczności. Są na to liczne dowody poparte badaniami neuronaukowymi: czas zainwestowany w trening mindfulness jest odzyskiwany z nawiązką – praca wykonana po nawet krótkim treningu umysłu wykonywana jest szybciej, dokładniej i bardziej efektywnie oraz kreatywnie.
W zawodzie prawnika niezwykle istotne są wyostrzona ocena i osąd. Praktykowanie uważności nie oznacza utraty pazura. Wyostrzona koncentracja pozwala dokonywać szybciej trafniejszych wyborów, pozbawionych błędów poznawczych. Jednocześnie znikają niepotrzebne napięcia i negatywne emocje, które często towarzyszą działaniu na gorąco, niejako w ciągłym biegu.
Żyjemy w czasach, w których nie wystarczy już być świetnym ekspertem w danej dziedzinie prawa. Przy obecnym stopniu nasycenia rynku specjalistami, aby zdobyć i utrzymać klienta, musimy zaoferować coś więcej, musimy wzbudzić pełne zaufanie. Klient potrzebuje poczucia zrozumienia, wsparcia, partnerskiego kontaktu, zaufanego doradcy. Dzięki treningowi uważności i rozwinięciu inteligencji emocjonalnej stajemy się uważnymi słuchaczami, nie tylko słuchając, ale naprawdę słysząc klienta, prawdziwie go rozumiejąc i czując jego potrzeby.
Jednym z takich innowacyjnych programów wykorzystujących techniki medytacyjne, najnowsze osiągniecia neuronauki jest NextMind, pierwszy tego typu program wdrożony przez globalną firmę prawniczą Dentons. Badania wykonane przed i po zakończeniu pilotażowego programu wskazują jednoznacznie na jego ogromną skuteczność w redukcji stresu, zwiększeniu umiejętności społecznych oraz poprawie ogólnego dobrostanu prawników i profesjonalistów Dentons z 12 biur firmy w Europie.