Do Sądu Najwyższego wpłynęły we wtorek postanowienia prezydenta Andrzeja Dudy w sprawie wyrażenia zgody na dalsze zajmowanie stanowiska sędziego SN przez 5 sędziów - poinformował PAP zespół prasowy tego sądu.

Jak przekazał Krzysztof Michałowski z zespołu prasowego SN, zgodę na dalsze zajmowanie stanowiska sędziego Sądu Najwyższego otrzymali sędziowie: Marian Kocon (Izba Cywilna), Anna Kozłowska (Izba Cywilna), Rafał Malarski (Izba Karna), Zbigniew Myszka (Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych) oraz Bogumiła Ustjanicz.

Prezydent nie wydał postanowienia ws. dalszego orzekania przez sędziów: Józefa Iwulskiego, Jerzego Kuźniara, Stanisława Zabłockiego, Marii Szulc, Anny Owczarek, Jacka Gudowskiego i Wojciecha Katnera. Wobec wszystkich tych sędziów KRS sformułowała wcześniej negatywną opinię.

Rzecznik SN Michał Laskowski podczas konferencji prasowej zwrócił uwagę, że jeszcze siedmiu sędziów czeka na decyzję prezydenta Dudy. "W różny sposób osoby te wyraziły wolę dalszego orzekania. Część z tych osób zgodnie z trybem przewidzianym w ustawie, trzech sędziów natomiast w taki sposób, który nie w pełni odpowiada trybowi ustawowemu - ale wyrazili wolę dalszego orzekania powołując się na konstytucję i inne argumenty oraz złożyli oświadczenia w terminie przewidzianym w ustawie" - mówił rzecznik SN.

Zdaniem Laskowskiego, brak decyzji prezydenta może oznaczać, że "procedura w sprawie tych osób nie została zakończona, że ona trwa". Według niego, decyzji Andrzeja Dudy w tej sprawie możemy spodziewać się "na dniach".

Laskowski ocenił też, że do czasu otrzymania decyzji przez sędziego Józefa Iwulskiego postanowienia prezydenta w jego sprawie należy uznawać, że Iwulski w dalszym ciągu kieruje SN pod nieobecność I prezes.

Rzecznik SN zaznaczył, że jeśli siedmiu sędziów tego sądu - w tym prezes Iwulski - otrzyma postanowienia Dudy o przejściu w stan spoczynku, "zastosowanie znajdą przepisy ogólne ustawy (o SN), które mówią, że w razie nieobecności prezesa zastępuje go najstarszy stażem prezes Sądu".

"Kolejnym według tego stażu jest Stanisław Zabłocki, prezes Izby Karnej. Z tym, że on jest w identycznej sytuacji jak Iwulski, więc może również dostać takie pismo (...). Gdyby i on został przeniesiony w stan spoczynku, to wówczas jedynym urzędującym prezesem pozostanie Dariusz Zawistowski, prezes Izby Cywilnej, i on by z mocy ustawy musiał się podjąć kierowania SN" - wskazał rzecznik Sądu. Zaznaczył zarazem, że prezydent "może na podstawie ustawy powołać dowolnego sędziego SN i powierzyć mu kierowanie Sądem".

Wiceszef Kancelarii Prezydenta Paweł Mucha powiedział PAP, że brak rozstrzygnięcia prezydenta w kwestii oświadczenia sędziego o woli dalszego zajmowania stanowiska skutkuje przejściem tego sędziego w stan spoczynku z upływem 60 dni.

Zgodnie z ustawą o Sądzie Najwyższym, która weszła w życie 3 kwietnia, w dniu następującym po upływie trzech miesięcy od tego terminu w stan spoczynku przeszli z mocy prawa sędziowie SN, którzy ukończyli 65. rok życia. W związku z tym od 4 lipca przestali - według ustawy - pełnić swoje funkcje. Mogą dalej orzekać, jeśli w ciągu miesiąca od wejścia w życie nowej ustawy złożyli stosowne oświadczenie i przedstawili odpowiednie zaświadczenia lekarskie, a prezydent wyrazi zgodę na dalsze zajmowanie przez nich stanowiska sędziego SN. Prezydent, przed wyrażeniem zgody na dalsze zajmowanie stanowiska zasięgnął opinii KRS.

Wniosku do prezydenta ws. dalszego zajmowania stanowiska sędziowskiego i funkcji prezesa SN nie złożyła I Prezes Sądu Najwyższego sędzia Małgorzata Gersdorf, która już ukończyła 65. lat. Gersdorf informowała, że "nie złożyła i nie złoży" takiego wniosku. "Konstytucja gwarantuje mi to stanowisko, bardzo zaszczytne, na sześć lat i nie widzę powodu, żebym miała zgłaszać się do władzy wykonawczej z prośbą, to w ogóle nie wchodzi w grę" - mówiła Gersdorf.

W lipcu KRS pozytywnie zaopiniowała 5 sędziów Sądu Najwyższego, którzy mimo ukończenia 65. roku życia wyrazili wolę dalszego orzekania. Natomiast 7 sędziów, w tym prezes Józef Iwulski, zostało zaopiniowanych negatywnie.

Pozytywną opinię Rady uzyskali wtedy sędziowie: Zbigniew Myszka, Anna Kozłowska, Bogumiła Ustjanicz, Rafał Malarski i Marian Kocon. Z kolei negatywne opinie sformułowano wobec sędziów: Józefa Iwulskiego (kierującego obecnie pracami SN), Jerzego Kuźniara, Stanisława Zabłockiego (ta trójka w swych oświadczeniach nie powołała się bezpośrednio na nową ustawę o SN lecz na konstytucję) oraz Marii Szulc, Anny Owczarek, Jacka Gudowskiego i Wojciecha Katnera.

Pod koniec lipca Sąd Najwyższy informował, że Maria Szulc i Anna Owczarek skierowały odwołania od negatywnego zaopiniowania ich oświadczeń o woli dalszego orzekania przez KRS - za pośrednictwem przewodniczącego Rady - do Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Sądu Najwyższego. Wcześniej odwołanie od takiego zaopiniowania przez KRS złożył natomiast do SN - również za pośrednictwem przewodniczącego Rady - Józef Iwulski.

Jak przekazało PAP Biuro Rady, Prezydium KRS zleciło Wydziałowi Prawnemu Rady analizę, czy odwołania trojga sędziów SN od negatywnego zaopiniowania ich oświadczeń o woli dalszego orzekania są dopuszczalne.

Na początku sierpnia Sąd Najwyższy w postanowieniu zdecydował o wstrzymaniu wykonalności uchwał Rady w przedmiocie dalszego zajmowania stanowiska przez troje sędziów. SN nakazał KRS powstrzymanie się od przekazania uchwały prezydentowi Andrzejowi Dudzie do czasu rozpoznania odwołania.

W sierpniu KRS zdecydowała, że nie zastosuje się do postanowień SN o wstrzymaniu wykonalności uchwał Rady o negatywnym zaopiniowaniu oświadczeń o woli dalszego orzekania przez troje sędziów SN.