Jeśli siedmiu sędziów SN, w tym Józef Iwulski i Stanisław Zabłocki, otrzyma od prezydenta Andrzeja Dudy postanowienia o przejściu w stan spoczynku, z mocy ustawy kierowania Sądem musiałby się podjąć prezes Izby Cywilnej Dariusz Zawistowski - powiedział we wtorek rzecznik SN Michał Laskowski.

Zastrzegł przy tym, że prezydent może też na podstawie ustawy "powołać dowolnego sędziego SN i powierzyć mu kierowanie Sądem".

Jak przekazał wcześniej PAP Krzysztof Michałowski z zespołu prasowego SN, do Sądu Najwyższego wpłynęły we wtorek postanowienia prezydenta w sprawie wyrażenia zgody na dalsze zajmowanie stanowiska sędziego SN przez 5 sędziów, którzy ukończyli 65. rok życia. Są to: Marian Kocon (Izba Cywilna), Anna Kozłowska (Izba Cywilna), Rafał Malarski (Izba Karna), Zbigniew Myszka (Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych) oraz Bogumiła Ustjanicz.

Rzecznik SN komentując na konferencji prasowej decyzję Dudy stwierdził, że jeszcze siedmiu sędziów czeka na decyzję prezydenta ws. wyrażenia zgody na dalsze zajmowanie stanowiska sędziego SN i możliwość orzekania. Laskowski ocenił jednocześnie, że do czasu otrzymania decyzji przez sędziego Józefa Iwulskiego postanowienia prezydenta w jego sprawie należy uznawać, że Iwulski w dalszym ciągu kieruje SN pod nieobecność I prezes.

Laskowski zaznaczył też, że jeśli siedmiu sędziów SN - w tym prezes Iwulski - otrzyma postanowienia Dudy o przejściu w stan spoczynku, "zastosowanie znajdą przepisy ogólne ustawy (o SN), które mówią, że w razie nieobecności prezesa zastępuje go najstarszy stażem prezes Sądu".

"Kolejnym według tego stażu jest Stanisław Zabłocki, prezes Izby Karnej. Z tym, że on jest w identycznej sytuacji jak Iwulski, więc może również dostać takie pismo (...). Gdyby i on został przeniesiony w stan spoczynku, to wówczas jedynym urzędującym prezesem pozostanie Dariusz Zawistowski, prezes Izby Cywilnej, i on by z mocy ustawy musiał się podjąć kierowania SN" - wskazał rzecznik Sądu.

Zaznaczył zarazem, że prezydent "może na podstawie ustawy powołać dowolnego sędziego SN i powierzyć mu kierowanie Sądem".

Prezydencki minister Paweł Mucha powiedział PAP, że brak rozstrzygnięcia prezydenta w kwestii oświadczenia sędziego o woli dalszego zajmowania stanowiska skutkuje przejściem tego sędziego w stan spoczynku z upływem 60 dni.