Ośrodki adopcyjne stosują niejednolite wymogi w stosunku do starających się o przysposobienie dziecka. Zbyt wolno trwa też proces regulowania sytuacji prawnej małoletnich, co blokuje możliwość ich szybszej adopcji.



Takie wnioski płyną z raportu NIK na temat działalności ośrodków adopcyjnych. Izba sprawdziła 15 spośród 65 działających obecnie jednostek. Według niej jednym z podstawowych mankamentów ich funkcjonowania jest brak określenia w skali całego kraju jednolitych wymogów oraz stosowanych kryteriów. W efekcie ustalają one własne zasady, które często wykraczają poza uregulowania zawarte w ustawie z 9 czerwca 2011 r. o wspieraniu rodziny i systemie pieczy zastępczej (t.j. Dz.U. z 2018 r. poz. 998 ze zm.). Dotyczy to m.in. dokumentacji składanej przez kandydatów do przysposobienia. Niektóre ośrodki wymagały od nich zaświadczeń lekarskich o przyczynach bezpłodności, opinii od psychiatrów oraz poradni leczenia uzależnienień.
Z kolei w ośrodkach katolickich gromadzone były dane pochodzące z opinii z parafii i świadectwa ślubu kościelnego. Również osoby starające się o przysposobienie w ankietach wypełnianych dla NIK wskazywały, że np. w niektórych ośrodkach brany jest pod uwagę staż małżeński, a w innych nie ma to znaczenia.
NIK podkreśla też, że przeciętny czas trwania procesu adopcyjnego – od momentu zarejestrowania kandydata na rodzica do orzeczenia przez sąd przysposobienia dziecka – wynosi dwa lata. Zbyt długo odbywa się zwłaszcza regulowanie stanu prawnego dzieci, np. pozbawianie rodziców praw rodzicielskich. Przy czym, jak zwraca uwagę izba, wina nie leży wcale po stronie sądów, bo te sprawy o przysposobienie rozpatrują w ciągu trzech, maksymalnie sześciu miesięcy.
Następny zarzut ze strony NIK dotyczy braku przejrzystości w działalności ośrodków. Kandydaci starający się o dziecko nie mają zapewnionego dostępu chociażby do informacji o tym, ile osób w danej jednostce czeka na adopcję oraz ile dzieci jest do niego zgłoszonych. Dlatego zdaniem izby podstawowe dane obejmujące funkcjonowanie ośrodków powinny być umieszczane na ich stronach internetowych.
Wreszcie w ocenie NIK słabością systemu adopcyjnego jest to, że Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej nie uruchomiło ogólnopolskiego systemu informatycznego do obsługi procedur przysposobień. Jego brak komplikuje gromadzenie i wymianę na bieżąco informacji o statusie prawnym dzieci oraz o zainteresowanych adopcją. Niedostateczny przepływ informacji odnosi się także do współpracy ośrodków z sądami, które nie powiadamiają ich o wydaniu prawomocnego orzeczenia o przysposobieniu dziecka.