Banki wycofują się z ustnych przyrzeczeń udzielenia kredytu hipotecznego, a w trakcie obowiązywania umowy wstrzymują wypłatę kolejnych transzy kredytu, domagając się dodatkowych zabezpieczeń.
Wczorajszy czat Wirtualnej Polski (serwisu finansowego) oraz redakcji GP zdominowały tematy związane z kredytami. Radziliśmy internautom w sprawie uprawnień przysługujących w sytuacji, gdy bank odmówi udzielenia kredytu albo żąda dodatkowych zabezpieczeń i wstrzymuje kolejną transzę, ponieważ uzna, że zmniejszyła się zdolność kredytowa klienta.
Bank ma prawo uzależnić przyznanie kredytu hipotecznego od osiągnięcia zdolności kredytowej potencjalnego kredytobiorcy, a w dodatku sam może ocenić, czy osoba ubiegająca się o kredyt ją posiada.
Bank bierze przy tym pod uwagę nie tylko aktualne zarobki netto klienta, ale również źródło ich uzyskiwania. Chodzi o to, czy ma on stałą pracę, czy jego umowa jest zawarta na czas określony, czy nieokreślony. A może zatrudniony jest na podstawie umów cywilnoprawnych albo prowadzi działalność gospodarczą. Bank bierze pod uwagę również wiek ubiegającego się o kredyt oraz to, ile osób ma on na utrzymaniu, Zdobycie kredytu ułatwi też posiadanie większego wkładu własnego przez kredytobiorcę.
Dlatego zdarzy się, że bank zupełnie inaczej oceni dwóch kandydatów, którzy będą mieli zarobki w identycznej wysokości, i tylko u jednego z nich stwierdzi zdolność kredytową.