Senat wybrał w piątek 13 ławników do Sądu Najwyższego. Poparcia senatorów nie uzyskały dwie kandydatury. Senatorowie głosowali za pomocą kart wrzucanych do urny.

Na ławników SN wybrano: Mariusza Kolankowskiego, Józefa Kowalskiego, Annę Kuć, Małgorzatę Kuśmierczyk-Balcerek, Jacka Leśniewskiego, Romana Markiewicza, Marka Molczyka, Agatę Pawlak, Aleksandra Popończyka, Bogusławę Rutkowską, Wojciecha Szczepka, Elizę Szepeluk i Agnieszkę Zielonkę.

Senatorowie mieli wymienionych na kartach do głosowania 15 kandydatów - 13 zarekomendowanych przez senacką komisję i dwoje, wobec których komisja wydała opinię negatywną. Wobec każdego z kandydatów senator mógł oddać głos za, przeciw lub wstrzymujący. Wyniki głosowania marszałek Senatu Stanisław Karczewski odczytał po przeliczeniu głosów. Poparcia Senatu nie uzyskały dwie kandydatury, które komisja oceniła negatywnie - Mirosława Lasoty i Joanny Witkowskiej.

Jak poinformowano po obliczeniu wyników wydane zostały 84 karty do głosowania, zaś do urny wrzuconych zostało 57. Senatorowie PO nie wzięli udziału w głosowaniu. Spośród osób wybranych na ławników większość uzyskała ponad 50 głosów. W przypadku M. Kolankowskiego "za" było 20 senatorów, przeciw głosowało 17, a wstrzymało się 20, zaś w przypadku A. Zielonki (nie przyszła na wtorkowe wysłuchanie przed komisją senacką) "za" głosowało 45 senatorów, przeciw – pięciu, także pięciu wstrzymało się od głosu.

Termin na wybór przez Senat ławników SN upływał 3 lipca; termin na zgłaszanie kandydatur na ławników minął 24 maja. Spośród 19 kandydatur na ławników Sądu Najwyższego, które wpłynęły w terminie do Kancelarii Senatu, wymogi formalne spełniło 15. Ponieważ liczba ławników w SN określona została przez I prezes tego sądu na 36, to już wcześniej wskazywano, iż w późniejszym czasie potrzebny będzie wybór uzupełniający.

Według zapisów ustawy bowiem "w razie potrzeby (...) Senat, na wniosek I prezesa SN, przeprowadza wybory uzupełniające". "Od decyzji SN będzie więc zależało, czy i kiedy zostanie przeprowadzony nabór uzupełniający" - zaznaczyła Kancelaria Senatu.

Po dokonanym przez Izbę wyborze marszałek Senatu ma przesłać niezwłocznie I prezesowi SN uchwałę Senatu w sprawie wyboru ławników SN oraz dokumenty dotyczące osób wybranych na ławników.

Ławnikiem SN może być osoba, która m.in. posiada wyłącznie obywatelstwo polskie i korzysta z pełni praw cywilnych i publicznych, jest nieskazitelnego charakteru, ukończyła 40 lat, w dniu wyboru nie ukończyła 60 lat, jest zdolna, ze względu na stan zdrowia, do pełnienia obowiązków ławnika, posiada co najmniej wykształcenie średnie. Nie może nim być osoba, która m.in.: jest zatrudniona w sądach, prokuraturze lub policji, pracuje w urzędach obsługujących centralne organy państwa, jest adwokatem, radcą prawnym, notariuszem, żołnierzem, duchownym albo należy do partii politycznej.

Przed głosowaniem senatorowie zadawali pytania do przedstawiciela komisji praw człowieka, praworządności i petycji, która rekomendowała kandydatów. "Czy rzeczywiści było tak, że kilku kandydatów odpowiadało, iż nie ma najmniejszego doświadczenia prawniczego (...) mówili, że chcieliby +zobaczyć jak to jest na sali rozpraw i zdobyć większe doświadczenie życiowe+, że +mam czas i chęci i wiem co dobre i złe, bo nauczyły mnie tego dzieci w przedszkolu+. Czy to prawdziwe wypowiedzi?" - pytał Mieczysław Augustyn (PO).

Sprawozdawca komisji Łukasz Mikołajczyk (PiS) odpowiedział, że nie pamięta "aż tak dokładnie wszystkich wypowiedzi". Zaznaczył, że posiedzenie komisji trwało ponad trzy godziny. Mówił, że jeden z kandydatów ukończył studia podyplomowe prawa dla doradców podatkowych, wśród innych były także osoby z doktoratami.