Znak towarowy w postaci koloru naniesionego na podeszwę buta nie jest objęty zakazem rejestracji kształtów – stwierdził Trybunał Sprawiedliwości UE. Oznacza to, że Christian Louboutin mógł zarejestrować oznaczenie, które składa się z naniesienia na część obuwia czerwieni.
Buty od francuskiego kreatora mody są rozpoznawalne na całym świecie. Tak jak szybko dorobiły się fanek, tak równie szybko inni producenci zaczęli kopiować znak firmowy szpilek Louboutina. Przeciwko jednemu z nich, z Holandii, Louboutin i jego spółka wnieśli sprawę do sądu. Ten jednak uznał, że w rozstrzygnięciu powinien pomóc TS UE. A to dlatego, że w art. 3 ust. 1 lit. e pkt iii unijnej dyrektywy o znakach towarowych wymieniono wiele podstaw nieważności lub odmowy rejestracji, w szczególności w odniesieniu do oznaczeń tworzonych wyłącznie przez kształt zwiększający znacznie wartość towaru.
Powstała wątpliwość, czy Francuz mógł zarejestrować znak. Wczoraj trybunał stwierdził, że tak. Oznaczenie w postaci koloru czerwonego naniesionego na podeszwę buta nie jest znakiem składającym się wyłącznie z kształtu.
(...) znak towarowy nie dotyczy szczególnego kształtu podeszwy butów na wysokich obcasach, ponieważ w opisie tego znaku towarowego wyraźnie wskazano, że kontur buta nie stanowi części wspomnianego znaku towarowego, lecz służy wyłącznie uwidocznieniu umiejscowienia wskazanego w zgłoszeniu czerwonego koloru – stwierdził trybunał.
Wygrana Louboutina jest zaskoczeniem. W połowie 2017 r. rzecznik generalny TS UE w swej opinii (stanowią one podpowiedzi dla sędziów; w 80 proc. spraw TSUE podziela poglądy swych rzeczników) wskazywał, że znaki zarejestrowane przez Francuza nie powinny podlegać rejestracji i mogą być unieważnione.
Wielu ekspertów wskazywało wcześniej, że przyznanie racji Francuzowi może być niebezpieczne i zachęci innych znanych producentów do rejestrowania nieskomplikowanych znaków i ograniczania swobody konkurencji.

orzecznictwo

Wyrok TSUE z 12 czerwca 2018 r., sygn. akt C-163/16