– Nikt nie wymyślił lepszego sposobu na zapobieganie torturom niż stała obecność na komisariacie adwokatów i radców prawnych, mogących udzielać pomocy prawnej każdemu już od chwili zatrzymania – mówił dr Adam Bodnar podczas wczorajszej debaty „Okrągły stół: Państwo bez tortur”.
RPO alarmuje, że głośne przypadki śmierci Igora Stachowiaka, rażonego paralizatorem przez policjantów, czy Tomasza Komendy, na którym funkcjonariusze biciem wymusili przyznanie się do winy, nie są odosobnione. Doświadczenia Krajowego Mechanizmu Prewencji Tortur, wykonywanego przez RPO, pokazują, że zatrzymywani przez policję bywali bici pałkami, podduszani, straszeni bronią, niektórym mężczyznom ściskano jądra i wykręcano genitalia, rozbierano i wystawiano przez okno, straszono zgwałceniem, pobiciem metalowym młotkiem, przestrzeleniem kolan przy próbie ucieczki.
Dlatego RPO po raz kolejny postuluje wprowadzenie przepisów dających zatrzymanym prawo do adwokata od pierwszego przesłuchania (co jest szczególnie istotne dla osób, których nie stać na obrońcę), nagrywanie wszystkich czynności przez policjantów, ale także wprowadzenie do kodeksu karnego definicji tortur.
– Niektóre zachowania mogące nosić cechy takich czynów są uregulowane w poszczególnych artykułach, jednak nie odzwierciedlają one wszystkich elementów zawartych w definicji z Konwencji ONZ w sprawie zakazu stosowania tortur oraz innego okrutnego, nieludzkiego lub poniżającego traktowania albo karania – zwraca uwagę RPO. To powoduje trudności w zakwalifikowaniu konkretnych czynów jako tortury. W rezultacie w Polsce średni wymiar kary w przypadkach, w których doszło do stosowania tortur, wynosi ok. 1,5 roku pozbawienia wolności.