Prokurator generalny Zbigniew Ziobro poinformował, że nakazał umorzenie postępowania ws. właściciela kantoru w Piszu. Oświadczył, że opowiada się za takimi zmianami, by każda obrona przed napaścią - nawet z użyciem metod dalej idących, niż użyte przez napastnika - była zgodna z prawem.

Ziobro poinformował na konferencji prasowej w Prokuraturze Krajowej w Warszawie, że korzystając ze swoich uprawnień prokuratora generalnego wydał polecenie Prokuraturze Okręgowej w Olsztynie, aby umorzyła postępowanie prowadzone ws. ewentualnego przekroczenia granic obrony koniecznej przez właściciela kantoru w Piszu, który został napadnięty przez trzech sprawców w lutym br. Właściciel kantoru oddał w kierunku uciekających napastników cztery strzały.

Powołując się na ten przykład, Ziobro podkreślił, że chce, by osoba, która została napadnięta, była pod ochroną państwa, a nie musiała tłumaczyć się z przekroczenia obrony koniecznej.

"Musimy dać jasny sygnał, że prawo nie ustępuje przed bezprawiem. Dać jasny sygnał przestępcom, że to oni mają się bać, jeśli dopuszczają się przestępstwa i zamachu na zdrowie i życie uczciwych ludzi" - powiedział Ziobro.

"Musimy dać informację Polakom, że jeśli będą się bronić skutecznie, używając nawet metod, które są dalej idące, niż te, którymi posłużył się napastnik, to będą chronieni przez państwo" - zaznaczył prokurator generalny.

Jak dodał, "nie można wymagać od obywateli, żeby oni zamiast policji podejmowali działania broniąc się przed tego rodzaju napaścią, a z drugiej strony, by ponosili konsekwencje skutecznej obrony".

Ziobro podkreślał, że mówi się o tzw. ograniczonej subsydiarności obrony koniecznej. "Mówi się więc o tym, że jeżeli pokrzywdzony, napadnięty może uciec, to powinien uciec raczej niż się bronić, powinien się skryć raczej niż starać się złapać napastników, powinien dzwonić na policję, niż sam stawiać opór przestępcy" - powiedział Ziobro

"Nie mogę zgodzić się z tego rodzaju punktem widzenia, istotą obrony koniecznej jest samoistność, obrona konieczna daje każdemu z nas, każdemu obywatelowi naszego kraju, który został napadnięty, prawo do tego, aby podjąć skuteczną obronę" - podkreślił Ziobro.

Jak dodał, obrona konieczna nie jest związana z koniecznością szukania sposobu obrony, który byłby możliwie najmniej dolegliwy dla sprawców. Ziobro podkreślił, że prawo powinno dawać przywilej i zwiększać szanse skutecznej obrony "dając większą gamę możliwości działania, również tych bardziej radykalnych i twardych środków w stosunku do groźnych bandytów i napastników".

"Zmiany w prawie karnym, które przygotowaliśmy, które z jednej strony zaostrzają odpowiedzialność karną za brutalne przestępstwa, są złą wiadomością skierowaną do bandytów, z drugiej strony rozszerzają faktyczne rozumienie granic obrony koniecznej (...) Mam nadzieję, że polski parlament przyjmie przygotowaną przez Ministerstwo Sprawiedliwości zmianę, która jeszcze dalej rozszerzy faktyczne rozumienie obrony koniecznej" - powiedział Ziobro.

Jak mówił, w jego ocenie właściciel kantoru w Piszu, miał "święte prawo" do skutecznej obrony i nie może być za to piętnowany.

Jak mówił Ziobro, gdy właściciel kantoru wychodził z miejsca swojej pracy, napastnicy wyrwali mu plecak, w którym było 100 tys. zł "używając przemocy fizycznej". Kiedy sprawcy odjeżdżali samochodem z miejsca zdarzenia, właściciel kantoru oddał strzały w kierunku napastników; jeden z wystrzelonych pocisków rozbił szybę w odjeżdżającym aucie - wyjaśnił prokurator generalny.

Jak mówił Ziobro, w tej sprawie, toczyło się postępowanie dot. tego, czy właściciel kantoru użył broni zgodnie z prawem. Ziobro podkreślił, że po przedstawieniu stosownej analizy i dyskusjach, wydał polecenie, aby prokuratorzy prowadzący postępowanie w tej sprawie umorzyli je.

"Ta decyzja jest wyrazem konsekwencji, jest wyrazem tego, że nie rzucamy słów na wiatr, tylko, że serio uważamy, że obrona konieczna powinna być odpowiednio szeroko interpretowana" - powiedział Ziobro.

Podkreślił, że właściciel miał pozwolenie na broń i nie przekroczył granic obrony koniecznej. Ziobro zaznaczył, że złodzieje uciekali z mieniem znacznej wartości i podlega ono ochronie tak, jak m.in. zdrowie i życie.

W styczniu br. weszły w życie przepisy o szerszych granicach koniecznej przy odpieraniu napaści na mieszkanie, dom, lokal, czy ogrodzony teren.

Zgodnie ze zmianą do Kodeksu karnego dopisano, że karom nie będzie podlegał ten, kto przekroczyłby granice obrony koniecznej, odpierając zamach, polegający na wdarciu się do mieszkania, lokalu, domu, albo przylegającego do nich ogrodzonego terenu lub odpierając zamach, poprzedzony wdarciem się do tych miejsc, chyba że przekroczenie granic obrony koniecznej było rażące - czyli sposób obrony lub użyte środki nie byłyby odpowiednie do zagrożenia wynikającego z zachowania napastnika.

Wcześniej Kodeks stanowił wyłącznie, że "nie popełnia przestępstwa, kto w obronie koniecznej odpiera bezpośredni, bezprawny zamach na jakiekolwiek dobro chronione prawem". "W razie przekroczenia granic obrony koniecznej, w szczególności, gdy broniący się zastosował sposób obrony niewspółmierny do niebezpieczeństwa zamachu, sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary, a nawet odstąpić od jej wymierzenia" - głosi Kk. Zgodnie z kodeksem, nie podlega karze, kto "przekracza granice obrony koniecznej pod wpływem strachu lub wzburzenia, usprawiedliwionych okolicznościami zamachu". Dotychczasowe kodeksowe regulacje ws. obrony koniecznej pozostały bez zmian. (PAP)