Jeszcze przed prezydencką nominacją na ministra sprawiedliwości Andrzej Czuma (PO) zapowiedział, że będzie pracował nad szerszym dostępem do zawodów prawniczych dla absolwentów studiów wyższych.

"Nie idę na wojnę (z korporacjami). Idę na pozytywną reformę" - powiedział Czuma dziennikarzom w Sejmie.

Jak zauważył, w Stanach Zjednoczonych jeden adwokat przypada na 300 obywateli, a w Polsce - na 3 tysiące. Kwestia dobrej pomocy prawniczej musi być poprawiona - ocenił Czuma.

"Świeże spojrzenie może być podstawą do zreformowania przestarzałych złomów organizacyjno-prawniczych"

Jego zdaniem, "świeże spojrzenie może być dobrą podstawą do zreformowania kilku przestarzałych złomów organizacyjno-prawniczych" w dziedzinie wymiaru sprawiedliwości. Nie chciał jednak mówić o szczegółach.

"Wchodzę do ministerstwa w miejsce przyjaciół, a nie w miejsce przeciwników politycznych. Prof. Zbigniew Ćwiąkalski wszczął tam kilka pomysłów reformatorskich" - zaznaczył Czuma. Pytany, czy na stanowisko prokuratora krajowego szuka doświadczonego prokuratora czy teoretyka, Czuma odpowiedział: "Na pewno praktyka, nie naukowca".

Pytany o zarzuty opozycji o to, że nie ma doświadczenia, aby być ministrem sprawiedliwości, Czuma powiedział: "Słusznie mówią, nie zarzucają, tylko mówią prawdę. Przychodzę do resortu z zamiarem poprawienia kilku spraw organizacyjno-ustrojowych. Patrzę na tę instytucję w sposób świeży".

"Ludzie, którzy pracowali od lat w prokuraturze, sądownictwie, to są świetni fachowcy, ale też ludzie, którzy przyzwyczaili się do rozmaitych instytucji prawnych jako do czegoś, co jest oczywiste. To jest pewna rutyna. (...) Ja mam wiele słabości, ale mam też pewną cnotę - jestem wytrzymały, cierpliwy" - dodał Czuma.

"Mój projekt ustawy o broni i amunicji zaostrza kryteria dawania pozwolenia na broń"

Czuma oświadczył też, że media piszą nieprawdę, jakoby chciał dawać masowo obywatelom pozwolenie na broń.

W marcu ubiegłego roku szef klubu PO Zbigniew Chlebowski mówił dziennikarzom, że projekt Czumy, dotyczący rozszerzenia dostępu do broni palnej, nie zyskał akceptacji klubu parlamentarnego Platformy. Media pisały, że Czuma zaproponował, by każdy, z wyjątkiem przestępców czy osób chorych psychicznie, mógłby się starać o tzw. obywatelską kartę broni.

"To nieprawda. Mój projekt ustawy o broni i amunicji zaostrza kryteria dawania pozwolenia na broń. Jeżeli ktoś spełnia te wymagania, to powinien otrzymać pozwolenie. Organ wydający (pozwolenie) nie może mieć tak szerokiej sfery uznaniowości, jak obecnie ma policja. To korupcjogenne, niezgodne z konstytucją, niejasne. To się musi zmienić" - podkreślił.

Czuma powiedział, że zastanawiał się przez dobę na tym, czy przyjąć stanowisko ministra sprawiedliwości. Przyznał też, że propozycja premiera "kompletnie" go zaskoczyła. "Jestem człowiekiem, który lubi podejmować trudne wyzwania, z przekonaniem, że można coś rozsądnego, dobrego zrobić dla ogółu" - wyjaśnił motywy podjęcia decyzji.