Poprzednie rozporządzenia określające stawki za czynności adwokatów oraz radców prawnych i uzależniające minimalną wartość tych stawek od wartości przedmiotu sprawy są zgodne z konstytucją - orzekł we wtorek Trybunał Konstytucyjny.

"Ministrowi sprawiedliwości został pozostawiony margines swobody w ustalaniu kryteriów wyodrębniania spraw, według których następuje różnicowanie stawek minimalnych" - wskazała w uzasadnieniu wyroku sprawozdawca sprawy prezes TK sędzia Julia Przyłębska. Dodała, że ze względu na niedookreślone zapisy ustaw możliwe jest posłużenie się przez ministra różnymi kryteriami.

Wysokość opłat za czynności adwokatów i radców prawnych określa resort sprawiedliwości i stanowią one podstawę do zasądzania przez sądy kosztów zastępstwa prawnego i kosztów adwokackich. Ustawy o adwokatach i radcach prawnych przewidują wprawdzie, że opłata za te czynności ustalana jest w umowie z klientem. Jednak resort może w rozporządzeniu określić wysokość tych opłat "mając na względzie to, że ustalenie opłaty wyższej niż stawka minimalna, lecz nieprzekraczającej sześciokrotności tej stawki, może być uzasadnione rodzajem i zawiłością sprawy oraz niezbędnym nakładem pracy adwokata czy radcy prawnego".

We wniosku - który do TK złożyła w lutym 2014 r. ówczesna Rzecznik Praw Obywatelskich Irena Lipowicz - wskazywano, że poprzednie rozporządzenia resortu sprawiedliwości (z 2002 r. i obowiązujące do końca 2015 r.) uzależniały wysokość stawki minimalnej od wartości przedmiotu sprawy lub jej rodzaju, a w postępowaniu egzekucyjnym – od wartości egzekwowanego roszczenia. W ocenie RPO takie kryterium wykroczyło poza regulacje zawarte w ustawach o adwokatach i radcach. Ustawy pozwalają bowiem - jak wskazywała RPO - wyłącznie "uzależnić minimalną wysokość stawek od rodzaju i zawiłości sprawy".

Wprawdzie zaskarżone rozporządzenia już nie obowiązują, ale - jak wskazał TK - "formalne uchylenie przepisu nie zawsze prowadzi do utraty jego mocy obowiązującej". Tymczasem zgodnie z nowymi rozporządzeniami do spraw wszczętych i niezakończonych przed dniem ich wejścia w życie stosuje się przepisy poprzednich rozporządzeń. Tym samym Trybunał nie miał podstaw do umorzenia sprawy.

Jednocześnie Trybunał nie podzielił argumentacji zaskarżenia RPO. TK wskazał, że w zawartych w ustawie wytycznych do wydania rozporządzeń ustawodawca "posłużył się ogólnym i pojemnym zwrotem rodzaj i zawiłość sprawy". "Wytyczne są wskazaniami, które ustawodawca musi wziąć pod uwagę przy wydawaniu aktu wykonawczego, ale nie oznacza to, że nie może wziąć pod uwagę jeszcze innych czynników wynikających choćby z wartości konstytucyjnych, czy też z innych regulacji ustawy, w której jest zawarte upoważnienie ustawowe" - dodał TK.

"Użyte w wytycznych szerokie pojęcie rodzaj sprawy nie zawiera dodatkowych znamion dookreślających i tym samym wskazujących na to, że ustawodawca preferuje przy ustanawianiu rodzaju spraw określone kryteria, które ograniczałyby organ wykonawczy w ustalaniu typologii spraw, stanowiących podstawę do kalkulowania wynagrodzeń zawodowych pełnomocników" - uzasadniał TK.

Jak podkreślił Trybunał w uzasadnieniu, "z punktu widzenia techniki legislacyjnej, a także przy uwzględnieniu poszczególnych rodzajów spraw, wskazanie wartości przedmiotu sprawy jako kryterium miarkującego wysokość wynagrodzenia adwokata lub radcy prawnego jest w pełni uzasadnione". "Nie wykracza ono również poza treść delegacji ustawowej, albowiem mieści się w zakresie pojęcia rodzaj spraw" - zaznaczył TK.

Trybunał rozpoznał sprawę w składzie trzech sędziów. Oprócz sprawozdawcy - prezes Przyłębskiej - byli to: przewodniczący składu sędzia Michał Warciński i sędzia Grzegorz Jędrejek.