Europarlamentarzyści dali zielone światło do utworzenia unijnej prokuratury, która ma się w przyszłości zajmować ściganiem przestępstw na szkodę budżetu UE, np. wyłudzeń dotacji z funduszy europejskich, a także transgranicznych oszustw podatkowych. Polski rząd od początku miał zastrzeżenia do tego projektu. Jak tłumaczył wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak, nowa instytucja zagrażałaby niezależności krajowych prokuratur. Resortowi nie podobał się także pomysł włączenia w zakres kompetencji przyszłej Prokuratury Europejskiej ścigania oszustw VAT-owskich. Zdaniem MS dochody z tego podatku leżą w domenie kasy państwowej i nie ma powodu, dla którego tego rodzaju przestępczością miałyby zajmować się organy unijne.



Ostatecznie oprócz Polski na powołanie nowej instytucji nie wyraziły zgody także Węgry, Malta, Szwecja i Holandia. Swoich przedstawicieli w Prokuraturze Europejskiej nie będą miały też Irlandia, Dania i Wielka Brytania, które zarezerwowały sobie wyłączenie z unijnej polityki dotyczącej spraw wewnętrznych i sprawiedliwości w traktatach. Z powodu braku jednomyślności 20 krajów członkowskich UE postanowiła uruchomić procedurę wzmocnionej współpracy (może ona zostać wszczęta pod warunkiem, że chętnych jest co najmniej dziewięć krajów Unii).