Trybunał Konstytucyjny mógł poczekać ze swym wyrokiem na wtorkowe posiedzenie Sądu Najwyższego ws. umocowania prezesa TK – uznał w swym zdaniu odrębnym sędzia Leon Kieres.

Przepisy Kodeksu postępowania cywilnego są niekonstytucyjne w zakresie, w jakim pozwalają na ocenę przez sąd prawidłowości powołania prezesa Trybunału przez prezydenta - orzekł w poniedziałek niejednogłośnie TK z wniosku posłów PiS.

„Wydanie wyroku dziś przez Trybunał można oceniać jako przedwczesne” – powiedział Kieres w zdaniu odrębnym, nawiązując do zaplanowanego na wtorek posiedzenia SN. Według niego można było poczekać na rozstrzygnięcie SN.

Zdaniem Kieresa wniosek PiS nie spełniał wymogów formalnych, wobec czego sprawa w TK powinna być umorzona. Sędzia dodał, że w 13-stronicowym wniosku PiS są albo interpretacje przepisów, albo uwagi ogólne, nie ma zaś argumentów lub dowodów na niekonstytucyjność przepisów. „Przedmiotem orzekania przez TK powinna być rzeczywista treść przepisów, a nie jednostkowe przypadki ich stosowania” – dodał.

Kieres przyznał, że obecna konstytucja nie przewiduje sądowej kontroli prawidłowości wyboru sędziów przez Sejm i powoływania prezesa TK przez prezydenta. „W rezultacie, w obecnym stanie prawnym, nie ma możliwości wyeliminowania z systemu prawnego wadliwych aktów stosowania prawa, których efektem byłby wybór sędziów lub powołanie prezesa TK” – dodał Kieres, zwracając uwagę że „ten problem już się uwidocznił”.

Powiedział, że gdyby ta luka miałaby być w przyszłości wypełniona, należałoby się zastanowić, czy „funkcji nadzorczej w stosunku do rażąco niezgodnych z prawem uchwał Sejmu, nie powinien pełnić prezydent jako strażnik konstytucji”.