W najbliższą sobotę wejdzie w życie duża nowelizacja ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych (Dz.U. z 2017 r. poz. 1596). Nowe przepisy stanowią wykonanie trzech wyroków Trybunału Konstytucyjnego. I choć trudno w to uwierzyć, o potrzebie uchwalenia części z nich mówiono w Sejmie już ponad pięć lat temu.
Najważniejsza kwestia to wskazanie w art. 3, że członkostwo w spółdzielni powinno powstawać z mocy prawa i przysługiwać wyłącznie osobie związanej węzłem prawnym ze spółdzielnią. Dotychczas w poczet członków mogły być przyjmowane osoby niezwiązane z daną spółdzielnią. Nazywani byli członkami oczekującymi. W praktyce zaś często byli zapleczem osobowym prezesów spółdzielni. Przychodzili jedynie na walne zgromadzenia spółdzielców, na których głosowali. Zapewniali tym samym większość na sali obecnemu kierownictwu.
„Niedopuszczalne jest – z konstytucyjnego punktu widzenia – by podmioty niemające interesu w realizacji ustawowych celów danej spółdzielni mogły korzystać z praw korporacyjnych, a tym samym osłabiać możliwość wpływania na decyzje przez członków, których potrzeby mieszkaniowe zaspokajane są przez tę spółdzielnię” – stwierdził Trybunał Konstytucyjny w wyroku z 5 lutego 2015 r. (sygn. K 60/13). I ustawa wchodząca w życie w sobotę realizuje wniosek sędziów.
Nowe przepisy będą korzystne dla spółdzielców, którzy mają problem z terminowym regulowaniem opłat. Dotychczas obowiązujący model przewidywał, że spółdzielnia może podjąć uchwałę o wygaśnięciu prawa do lokalu członka, który zalega z płatnościami za ponad sześć miesięcy. Spółdzielca mógł taką uchwałę kwestionować w sądzie. Zgodnie z nowymi przepisami, że to spółdzielnia będzie musiała skierować sprawę do sądu. W efekcie nie spółdzielca będzie udowadniał brak winy, lecz władze podmiotu będą musiały wykazać, że danej osobie powinno się wygasić prawo do lokalu. Jeśli ktoś w toku postępowania sądowego spłaci zadłużenie, sprawa zostanie umorzona. Ustawodawca doszedł do wniosku, że najważniejsze dla wszystkich powinno być to, aby spółdzielcy płacili, a nie, by można się ich było pozbyć w razie wystąpienia u nich przejściowych trudności finansowych.
Dodatkowo osobie, której przysługiwało spółdzielcze lokatorskie prawo do lokalu mieszkalnego, a której prawo wygasło z powodu nieuiszczania opłat, będzie przysługiwało roszczenie o ponowne ustanowienie prawa. Warunkiem będzie spłata całego zadłużenia wraz z odsetkami. Eksperci obawiają się, że tak korzystne dla obywateli przepisy mogą wpłynąć na większą liczbę spóźniających się z zapłatą.
Wchodzące regulacje doprecyzowują także zasady udziału członka spółdzielni walnym zgromadzeniu. Przewidują, że może on w nim uczestniczyć osobiście lub przez pełnomocnika. Przy czym jeden pełnomocnik będzie mógł zastępować nie więcej niż jednego spółdzielcę. Pierwotnie resort infrastruktury, który odpowiadał za przygotowanie projektu, proponował, by jedna osoba mogła zastąpić nieograniczoną liczbę uprawnionych do głosu. Widziano w tym sposób na zwiększenie frekwencji na walnych. Propozycję jednak zarzucono, gdy eksperci zwrócili uwagę, że władze spółdzielni mogą zbierać pełnomocnictwa in blanco w zamian za np. bonifikaty w opłatach. Wówczas zamiast wzmocnić spółdzielczość, w praktyce by doprowadzono do zabetonowania na stanowiskach obecnie zarządzających.
Etap legislacyjny
Wchodzi w życie 9 września