Duże zaangażowanie finansowe państwa w stworzenie Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury nie zapewni najwyższego poziomu szkolenia.
Ustawa o Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury budzi wiele kontrowersji zarówno w sferze przyjętych rozwiązań dotyczących składu Rady Programowej, jak i w sferze dochodzenia do zawodu sędziego, a także w systemie doboru kadry nauczyciel- skiej. Największe kontrowersje w mojej ocenie powinien budzić skład Rady Programowej, która będzie miała jedyny wpływ na system szkolenia tak sędziów, jak i prokuratorów. Nie wiadomo tak naprawdę, dlaczego przedstawiciele innych korporacji prawniczych mają mieć istotny wpływ na sposób kształcenia sędziów i prokuratorów. Podobnych uprawnień nie daje się przedstawicielom prokuratury i sądów w systemie kształcenia przyszłych adwokatów, radców prawnych i notariuszy. Ustawa ta zakłada więc nierówność wśród zawodów prawniczych, a tak naprawdę jest przyczynkiem do degradacji zawodu sędziego i prokuratora.

Poziom szkolenia

Ukształtowanie Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury powoduje, że jej dyrektor, powoływany jednoosobowo przez ministra sprawiedliwości na pięcioletnią kadencję, będzie miał do dyspozycji ogromne środki finansowe, które będą przeznaczane na kształcenie przyszłych aplikantów. Przyjęte natomiast rozwiązania prawne dotyczące doboru kadry nauczycielskiej nie są jasne a co za tym idzie poziom szkolenia - przy dużym zaangażowaniu finansowym państwa - niekoniecznie musi być na najwyższym poziomie.

Brak nominacji

Następnym pomijanym przez ustawodawcę problemem jest brak gwarancji uzyskania nominacji sędziowskiej nawet przy założeniu, że dana osoba spełniła wszystkie ustawowe kryteria dla niej przewidziane na najwyższym poziomie. Przyjęte rozwiązania nie stwarzają jasnych kryteriów do powoływania na te stanowiska osób o najwyższych kwalifikacjach. Niejasne kryteria spowodować mogą, że najzdolniejsi ewentualni adepci tych zawodów nie zwiążą swojej przyszłej drogi zawodowej z sądem czy prokuraturą. Zwłaszcza że przyjęty system stypendialny i wysokość zakładanego stypendium przyszłych aplikantów nie gwarantuje na długi okres stabilizacji finansowej.

Długotrwały staż

Wysoce kontrowersyjna jest też droga dochodzenia do zawodu sędziego poprzez odbywanie stażu najpierw asystenckiego, a potem poprzez pracę na stanowisku referendarza sądowego. Nie jest to oczekiwane przez środowisko sędziowskie ustanowienie z zawodu sędziego korony zawodów prawniczych, albowiem mało prawdopodobne jest, że z uwagi na dość spore dysproporcje zarobków innych zawodów prawniczych w stosunku do zawodu sędziego - zawód sędziego czy też prokuratora będzie wybierany przez najlepszych przedstawicieli pozostałych korporacji prawniczych. Zakładany system szkolenia natomiast przez najbliższe 5,5 roku uniemożliwi powołanie na stanowiska sędziowskie osób, które będą miały zarówno szeroką wiedzę teoretyczną, jak i praktyczną. Takie rozwiązania prawne natomiast mogą doprowadzić, z uwagi na spore braki kadrowe w sądownictwie, do tego, że będziemy obserwować przyjmowanie w szeregi tego zawodu osoby niekoniecznie wysoko kwalifikowane, a dotąd wykonujące zawód adwokata, radcy prawnego i notariusza.