W Trybunale Konstytucyjnym czeka na rozpatrzenie złożony przez grupę posłów wniosek (K 7/17) podważający konstytucyjność instytucji pytań prawnych przewidzianych w procedurze karnej, cywilnej i sądowo- administracyjnej.
Zakwestionowane przez parlamentarzystów przepisy przewidują, że jeśli w trakcie rozpoznawania zwykłego lub nadzwyczajnego środka odwoławczego wyłoni się zagadnienie prawne budzące poważne wątpliwości bądź wymagające zasadniczej wykładni ustawy, sąd może przedstawić je do rozstrzygnięcia Sądowi Najwyższemu lub Naczelnemu Sądowi Administracyjnemu – odraczając rozpoznanie sprawy.
Wnioskodawcy stawiają tym regulacjom dwa zarzuty. Po pierwsze podnoszą, że zawierają one jedynie ogólne pojęcie „zagadnienia prawnego”, co jest sprzeczne z wynikającą z art. 2 konstytucji zasadą określoności prawa. Po wtóre stwierdzają, że związanie sądu uchwałą powyższych organów sądowych rozstrzygającą zagadnienie prawne w danej sprawie prowadzi do naruszenia art. 178 ust. 1 konstytucji, zgodnie z którym sędziowie podlegają tylko konstytucji i ustawom, a także prawo do rozpoznania sprawy przez właściwy, niezależny, bezstronny i niezawisły sąd, o którym mowa jest w art. 45 ust. 1 konstytucji.
Dr hab. Barbara Nita-Światłowska sędzia SA w Krakowie / Dziennik Gazeta Prawna
Rozważając zasadność pierwszego spośród podniesionych zarzutów należy sięgnąć do bogatego orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego dotyczącego funkcjonowania w polskim prawodawstwie zwrotów niedookreślonych. W wyroku z 12 września 2005 r. (SK 13/05) trybunał podkreślił, że zasada określoności ustawy karnej nie wyklucza posługiwania się przez ustawodawcę zwrotami niedookreślonymi lub ocennymi, o ile ich desygnaty można ustalić. Przykładami takich zwrotów mogą być sformułowania, które pozytywnie przeszły test konstytucyjności, jak: „przemoc wobec osoby” (SK 8/00), „pojęcie (nie)prawdy” (SK 13/05), „w inny podobny sposób” (SK 25/08).
Z kolei w wyroku z 16 stycznia 2006 r. (SK 30/05) wskazał, że „posługując się zwrotami niedookreślonymi i dając w tym zakresie możliwość ich doprecyzowania przez orzekający sąd, ustawodawca nie narusza granic swobody regulacyjnej przewidzianej dla demokratycznego państwa prawnego”. Podobna myśl pojawiła się w wyroku z 3 grudnia 2002 r. (P 13/02), w którego uzasadnieniu stwierdzono, że „niejasność przepisu może uzasadniać stwierdzenie jego niezgodności z konstytucją, o ile jest tak daleko posunięta, iż wynikających z niej rozbieżności nie da się usunąć za pomocą zwyczajnych środków mających na celu wyeliminowanie niejednolitości w stosowaniu prawa. Pozbawienie mocy obowiązującej określonego przepisu z powodu jego niejasności winno być traktowane jako środek ostateczny (...)”.
Podsumowując wieloletnią linię orzeczniczą w tej kwestii , TK w pełnym składzie w wyroku z 28 października 2009 r. (Kp 3/09) podkreślił, że wyrażeń lub zwrotów niedookreślonych nie da się zupełnie wyeliminować, bo skonstruowanie określonej normy prawnej za ich pomocą stanowi nierzadko jedyne rozsądne wyjście. Miarą dostatecznej precyzji przepisu prawnego jest to, czy umożliwia on jednolitą wykładnię i jednolite stosowanie go. Wskazać tu należy nadto na wyrok w sprawie P 20/10, w którym trybunał stwierdził, że „nieostrość czy niedookreśloność pojęć prawnych sprzyja uelastycznieniu porządku prawnego i uczynieniu go wrażliwym na zachodzące w rzeczywistości stany faktyczne, a przez to przyczyniać się powinna do pełniejszego wyrażenia w trakcie stosowania prawa wartości, które wynikają z zasady państwa prawnego (...). Można nawet sformułować tezę, że nadmierna kazuistyka w konkretnych sytuacjach prowadzić może do deformacji idei państwa prawnego”.
Zakwestionowanemu pojęciu „zagadnienia prawnego” można nadać brzmienie zgodne z Konstytucją RP, a dotychczasowa powściągliwość w przyjmowaniu pytań prawnych do merytorycznego rozpoznania nie wskazuje na istnienie tendencji do rozszerzającej interpretacji tego określenia.
Uchwały podejmowane w związku z przedstawionymi przez sądy odwoławcze pytaniami stanowią wyjątek od generalnej zasady samodzielnego orzekania przez sąd rozpoznający konkretną sprawę. Nie jest to jednak równoznaczne z ingerencją w konstytucyjne gwarancje niezawisłości sędziowskiej lub prawa do sądu. Istotny jest tu bowiem cel kwestionowanego uregulowania. Wartością, ze względu na którą ustawodawca zdecydował się na instytucję pytań prawnych, jest jednolitość orzecznictwa sądowego i zakorzenionej w tym aspekcie konstytucyjnej zasady prawa do sądu, który poręcza prawo do uzyskania merytorycznie trafnego rozstrzygnięcia. Warto w tym kontekście przypomnieć wniosek prezydenta RP do Trybunału Konstytucyjnego dotyczący ustawy, która upoważnia głowę państwa do złożenia oświadczenia o uznaniu jurysdykcji Trybunału Sprawiedliwości Wspólnot Europejskich w zakresie uprawnienia sądów polskich do występowania z pytaniami prejudycjalnymi w dawnym trzecim filarze Unii Europejskiej (Kp 3/08). Prezydent aprobująco wskazał w nim na mechanizmy procesowe, które pozwalają sądowi orzekającemu w sprawie wyjaśnić zagadnienia prawne budzące wątpliwości interpretacyjne, w tym na wystąpienie z pytaniem prawnym do sądu (albo powiększonego składu sądu) zajmującego najwyższe miejsce w strukturze sądowej. Jako przykłady takich instytucji wymienione zostały procedury przewidziane w art. 441 kodeksu postępowania karnego, art. 390 kodeksu postępowania cywilnego, art. 187 prawa o postępowaniu przed sądami administracyjnymi i art. 59 ustawy o Sądzie Najwyższym.
Jeżeli chodzi o krytykę związania sądów uchwałami SN bądź NSA, które rozstrzygają przedstawione zagadnienie prawne, jako naruszającego art. 178 ust. 1 i 45 ust. 1 konstytucji, to i ona nie wydaje się zasadna. Tu z kolei zasadne jest odwołanie się do wyroku TK w sprawie P 126/15, w którym rozpatrywano pytanie prawne sądu kwestionującego możliwość wyrażenia przez sąd drugiej instancji oceny prawnej i wskazań co do dalszego postępowania (art. 386 par. 6 k.p.c.) wiążących przy rozpoznawaniu sprawy przez sąd pierwszej instancji. Wprawdzie zagadnienie to dotyczyło relacji pomiędzy sądem odwoławczym a sądem pierwszej instancji, jednak zasada związania sądu rozstrzygnięciem innego organu sądowego jest tu analogiczna do tej, która aktualnie została zakwestionowana w postępowaniu przed TK. Warto również przypomnieć, że w orzecznictwie Sądu Najwyższego w kontekście uregulowań cywilnoprocesowych podkreślono, że zasada związania oceną prawną sądu drugiej instancji oraz wskazaniami co do dalszego postępowania jest jedną z naczelnych zasad ustrojowych, zapobiegającą powtarzaniu błędów oraz gwarantującą pewność i trwałość raz zajętego w sprawie stanowiska sądu wyższej instancji.
Trybunał Konstytucyjny w swoim orzecznictwie dotyczącym powyższej materii (por. orzeczenia w sprawach SK 1/05, P 36/09, P 14/12) konsekwentnie podkreślał, że nowe rozstrzygnięcie sądu ponownie rozpoznającego sprawę musi być zawsze wyrazem oceny i decyzji tego sądu, a ograniczenia wynikające z orzeczenia sądu drugiej instancji mają na celu jedynie zapobieżenie powtórzeniu się okoliczności powodujących wadliwość uchylonego orzeczenia.
Trzeba podkreślić, że rozstrzygnięcia Sądu Najwyższego wyjaśniające przepisy obowiązującego prawa w odpowiedzi na questiones in abstracto funkcjonowały już od powstania SN w 1917 r., a questiones in concreto wprowadzone zostały rozporządzeniem p rezydenta RP w roku 1928.
Wojciech Hermeliński, sędzia TK w stanie spoczynku / Dziennik Gazeta Prawna
Prawo krajowe jest częścią europejskiego porządku prawnego, na który składa się ustawodawstwo unijne, łącznie z orzecznictwem Trybunału Sprawiedliwości UE, a także ustawodawstwo Rady Europy i orzecznictwo Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.
Nie można zapominać, że podobną rolę, jak pytania prawne kierowane do najwyższych krajowych instancji sądowych , odgrywają pytania prejudycjalne do Trybunału Sprawiedliwości oraz pytania prawne sądów krajowych kierowane do Trybunału Konstytucyjnego w trybie art. 193 konstytucji. W wyroku TK w sprawie Kp 3/08 podkreślono, że „procedurę prejudycjalną unormowaną w TWE i TUE należy oceniać analogicznie do przedstawionych wyżej procedur występowania polskich sądów z pytaniami prawnymi do Sądu Najwyższego, Naczelnego Sądu Administracyjnego i Trybunału Konstytucyjnego”.
Wyeliminowanie możliwości rozstrzygania przez najwyższe instytucje sądowe zagadnień prawnych doprowadziłoby do chaosu, niemożliwego do zaakceptowania wobec wartości w postaci jednolitości orzecznictwa sądowego. Inna sprawa, że ewentualne wejście w życie projektu ustawy o Sądzie Najwyższym, a w szczególności zmian dotyczących jego składu osobowego , zapewne zdezaktualizuje potrzebę rozstrzygania wskazanego na wstępie wniosku.