Andrzej Jacek Kaucz, prokurator w stanie spoczynku i były sekretarz Krajowej Rady Prokuratury, usłyszał zarzuty dyscyplinarne za publiczne krytykowanie zmian wprowadzonych przez prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobrę – dowiedział się DGP.
Zdaniem prokuratorskiego rzecznika dyscyplinarnego wypowiedzi, w których Kaucz negatywnie ocenił politykę kierownictwa, uchybiały godności urzędu.
Chodzi konkretnie o komentarz udzielony DGP w marcu ubiegłego roku do artykułu „Prokuratorzy oskarżają dobrą zmianę”. Kaucz skrytykował między innymi uchwalone głosami Prawa i Sprawiedliwości przepisy pozwalające śledczym, którzy wrócili ze stanu spoczynku do aktywnej służby (takim jak prokurator krajowy Bogdan Święczkowski), w każdej chwili zrezygnować i wrócić na emeryturę (nazwał to „absolutnym dziadostwem”). Wyraził także przekonanie, że przenoszenie doświadczonych śledczych na niższe stanowiska służbowe miało najprawdopodobniej „symbolicznie pokazać, gdzie jest ich miejsce w szeregu”.
Kaucz był jednym z blisko 200 prokuratorów, którzy zdecydowali się przejść w stan spoczynku przed wejściem w życie kontrowersyjnej reformy. Co ciekawe, sam nadal pełni funkcję sędziego w odwoławczym sądzie dyscyplinarnym przy prokuratorze generalnym. Obecnie jest także członkiem zarządu stowarzyszenia Lex Super Omnia, jedynej organizacji oskarżycieli, która otwarcie występuje przeciwko polityce realizowanej przez kierownictwo prokuratury.
W swoim wystąpieniu na walnym zgromadzeniu, które odbyło się w miniony weekend, po raz kolejny bardzo krytycznie ocenił stan tej formacji po roku obowiązywania nowej ustawy. – Ze wszystkich szczebli prokuratury słychać, że nigdy tak źle nie było, nawet za czasów PRL – mówił Kaucz.