Ustawa o Krajowej Radzie Sądownictwa jest nam bardzo potrzebna; nie może być tak, że sędziowie sami tworzą prawo i sami się osądzają - mówiła w czwartek Elżbieta Witek szefowa gabinetu premier Beaty Szydło.

Na początku kwietnia Sejm przeprowadził pierwsze czytanie rządowego projektu noweli ustawy o KRS. Przewiduje on m.in. powstanie w KRS dwóch izb oraz wygaszenie, po 30 dniach od wejścia noweli w życie, kadencji jej 15 członków-sędziów; ich następców wybrałby Sejm. Według MS ma to zobiektywizować tryb wyboru kandydatów, bo dotąd o wyborze członków Rady "decydowały w praktyce sędziowskie elity". Przeciwko zmianom protestują środowiska sądownicze. Dwa dni temu we wspólnym oświadczeniu także prezesi Sądów Najwyższych państw UE ocenili, że proponowana reforma jawi się jako zagrożenie dla sądownictwa w Polsce.

Odnosząc się do tego Witek powiedziała: "Gdybyśmy zapytali tych sędziów, którzy się wypowiadają, czy znają system sądowniczy w Polsce, to jestem przekonana, że nie. Bo te systemy sądownicze są różne w różnych krajach".

Jej zdaniem ustawa o KRS jest bardzo potrzebna, "bo nie może być tak, że sędziowie sami tworzą prawo i sami osądzają się".

"Trójpodział władzy, na który bardzo często powołuje się opozycja - ja się z tym całkowicie zgadzam. Tylko, że nad władzą ustawodawczą jest kontrola obywateli co 4 lata (...); nad władzą wykonawczą jest kontrola parlamentu; ale jak zapytam, kto kontroluje władzę sądowniczą? Nie ma nikogo" - argumentowała Witek.

Na uwagę dziennikarza, który przypomniał, że nawet prezydent Andrzej Duda ma wątpliwości co do ustawy o KRS, Witek odpowiedziała, że prezydent "ma prawo mieć wątpliwości". "Bo od tego jest prezydent, który podpisuje ustawy i po to ma prawników, żeby sprawdzać i ma te uprawnienia, z których, jak wiemy wszyscy, korzysta. Może zawetować, może skierować do TK i on korzysta z tego" - mówiła.

Sejmowa komisja sprawiedliwości i praw człowieka ma się zająć rządowym projektem noweli ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa we wtorek rano. Pierwotnie komisja miała się zebrać 20 kwietnia wieczorem, ale wtedy posiedzenie odroczono. Szef komisji Stanisław Piotrowicz (PiS) tłumaczył to m.in. prośbami posłów; jak mówił, sugerowano mu, że projektu nie uda się rozpoznać w ciągu kilku godzin.

Wcześniej szef prezydenckiego biura prasowego Marek Magierowski powiedział, że wątpliwości dotyczące projektu o KRS ma Andrzej Duda - dotyczą one głównie wygaszenia mandatów członków Rady. Piotrowicz nie potwierdził, by odroczenie posiedzenia komisji miało z tym związek. Zapewnił jednak, że stanowisko prezydenta będzie rozważane podczas dyskusji w komisji.