Czy sędzia może liczyć na specjalne traktowanie, kiedy staje na sali sądowej w charakterze strony postępowania? Niekoniecznie. Przekonał się o tym niedawno jeden z sędziów Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu domagający się szybkiego rozpatrzenia swojej własnej sprawy. SA w Katowicach utarł mu nosa.
Główny zainteresowany został wyrokiem sądu dyscyplinarnego złożony z urzędu. Orzeczenie to zostało następnie uchylone, a postępowanie dyscyplinarne umorzone (jednak nie na skutek oczyszczenia z zarzutów, a jedynie przedawnienia). Zainteresowany w listopadzie 2015 r. pozwał więc pracodawcę. Zażądał niemal 650 tys. zł tytułem wynagrodzenia za blisko 6 lat, czyli okres, w którym nie mógł orzekać.
We wrześniu 2016 r. stracił cierpliwość i wniósł skargę na przewlekłość. Domagał się w niej, oprócz zasądzenia 20 tys. zł, także zobowiązania sądu do rozpoznania sprawy w terminie dwóch miesięcy. Wskazał, że do chwili wniesienia skargi nie wyznaczono nawet terminu rozprawy ani nie rozpoznano jego wniosku o choćby częściowe zwolnienie od kosztów sądowych. A to oznacza, że sąd nie podjął czynności zmierzających do szybkiego i sprawnego zakończenia sprawy.
SA w Katowicach, do którego trafiła skarga, nie uznał jednak tych argumentów i żądania sędziego oddalił. Ustalił, że opóźnienie w rozpoznaniu sprawy miało swoje uzasadnienie. Żaden z sędziów SO i SA we Wrocławiu nie chciał w tej sprawie sądzić i wszyscy sukcesywnie składali oświadczenia o wyłączeniu. To zajęło sporo czasu.
Katowicki sąd podkreślił też, że nie można oczekiwać, że sprawy będą rozstrzygane natychmiast po ich wpłynięciu. Nie jest to możliwe ani ze względów organizacyjnych, ani ze względu na konieczność zapoznania się składu orzekającego z aktami.
Sąd zwrócił też uwagę na to, że sędzia jest właścicielem i współwłaścicielem dziewięciu nieruchomości o łącznej wartości niemal 2 mln zł, samochodów wartych 120 tys. zł, a jego żona wykonuje zawód komornika. Doszedł więc do wniosku, że nie sposób uznać sytuacji bytowej sędziego za tak trudną, „by decydowała o konieczności rozpoznania jego sprawy z pominięciem kolejności”.
ORZECZNICTWO
Postanowienie SA w Katowicach z 2 marca 2017 r., sygn. akt III S 1/17.