Proponowane przez ministra sprawiedliwości regulacje dotyczące m.in. zmian w sposobie wybierania członków Krajowej Rady Sądownictwa są w sposób tak oczywisty niezgodne z ustawą zasadniczą, że nie są temu w stanie zaprzeczyć nawet eksperci zatrudnieni w biurze legislacyjnym Kancelarii Sejmu.
Swoje wątpliwości zasygnalizowali w dokumencie podpisanym przez Monikę Bies-Olak, głównego specjalistę ds. legislacji, a zaakceptowanym przez Piotra Kędziora, dyrektora biura legislacyjnego.
Ich zdaniem wyboru sędziowskiej części rady przez Sejm nie da się pogodzić z wyrażoną w art. 10 konstytucji zasadą trójpodziału władzy. Wskazują także na art. 187 ust. 1 ustawy zasadniczej, który przesądza o tym, ilu przedstawicieli do rady wybierają Sejm i Senat.
Skrytykowany został również pomysł skrócenia kadencji obecnych członków KRS. Zdaniem legislatorów rozwiązania tego nie da się pogodzić z konstytucją, która stanowi, że kadencja trwa cztery lata, a także z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego w sprawie o sygn. akt K 25/07, w którym jasno powiedziano, że „nie przewidziano w konstytucji możliwości odwołania członków KRS”.
Monika Bies-Olak zwróciła również uwagę, że prace nad projektem powinny zostać zsynchronizowane z pracami nad innymi rozwiązaniami proponowanymi przez Ministerstwo Sprawiedliwości. Chodzi o projekt zmian w ustawie o Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury, który w swym założeniu ma doprowadzić do znacznego uszczuplenia roli KRS w procesie wyłaniania przyszłej kadry sędziowskiej.
W podsumowaniu pada stwierdzenie, że „projekt ustawy zawiera szereg uchybień legislacyjnych wymagających usunięcia w trakcie procesu legislacyjnego”.
Negatywną opinię na temat proponowanych przez MS rozwiązań przedstawił Sejmowi również NSA. Jego zdaniem projekt doprowadzi, bez zmiany konstytucji, do nowelizacji pozycji ustrojowej KRS. A to z kolei spowoduje ryzyko ograniczenia działalność rady jako strażnika niezawisłości sędziów i niezależności sądów.
Etap legislacyjny
Projekt skierowany do I czytania w Sejmie.