Stwierdził to Narodowy Fundusz Zdrowia w uwagach do projektu rozporządzenia mającego uregulować zasady, na jakich instytucjonalny pełnomocnik ma obsługiwać państwowe podmioty.
Według wprowadzanego modelu Prokuratoria Generalna Rzeczypospolitej Polskiej będzie mogła wykonywać zastępstwo:
● innych niż Skarb Państwa państwowych osób prawnych;
● osób prawnych z udziałem Skarbu Państwa;
● osób prawnych z udziałem państwowych osób prawnych.
Jej reprezentacja ma natomiast być obligatoryjna przy prowadzeniu spraw przed sądami powszechnymi, a także przed sądami polubownymi, w których wartość przedmiotu sporu przekroczy 5 mln zł. Projekt rozporządzenia oprócz określenia stawek za zastępstwo (zależnych od wartości przedmiotu sporu) wprowadza również roczną opłatę abonamentową za reprezentację w sądzie. Ta ma być uiszczana z góry do końca pierwszego kwartału każdego kolejnego roku. Jej wysokość zależeć będzie od zaszeregowania danego podmiotu. W przypadku Narodowego Funduszu Zdrowia czy Polskiego Funduszu Rozwoju stawka została określona w maksymalnej wysokości 200 tys. zł rocznie.
Wykorzystanie abonamentu ma być obliczane przez odejmowanie od wniesionej sumy rocznej kolejnych opłat za wykonane zastępstwa w danym okresie. Po przekroczeniu limitu podmioty, w których imieniu działać mają radcy PG, będą musiały dopłacić (według stawek za zastępstwo).
Nie wszyscy jednak widzą podstawy do tego, by abonament w ogóle wprowadzać. Powód? Ustawa o prokuratorii (Dz.U. z 2016 r. poz. 2261) mówi jedynie o opłatach za zastępstwo. W sprawie pobieranego awansem abonamentu, który przygotowywany jest na mocy rozporządzenia, milczy. Pomysł skrytykował m.in. minister rozwoju i finansów.
„Wątpliwości budzi (...) ustanowienie »opłaty za gotowość« świadczenia zastępstwa w odniesieniu do podmiotów, w stosunku do których może wystąpić obowiązek świadczenia zastępstwa” – czytamy w protokole rozbieżności do konsultowanego projektu rozporządzenia.
Słowa krytyki dołożył również NFZ. W jego ocenie przepisy dotyczące nowych zasad działalności rządowych prawników spowodują wzrost kosztów obsługi prawnej podmiotów, które z takiego wsparcia mają korzystać. Bo przecież państwowe spółki czy instytucje będą musiały dalej zatrudniać prawników w ramach własnych struktur.
NFZ w swoich uwagach wskazał, że w jego przypadku radcowie prawni dotąd – bez dodatkowej opłaty – wykonywali zastępstwa przed sądami. W samym 2016 r. fundusz, wraz z wojewódzkimi oddziałami, wydał na ich wynagrodzenia 706 tys. zł. Kwota ta pozwoliła na sfinansowanie 80,8 etatu. Radcowie, oprócz zastępstwa procesowego NFZ, zajmowali się też bieżącą obsługą prawną, na którą składało się m.in. opiniowanie umów i decyzji administracyjnych, wewnętrznych i zewnętrznych aktów normatywnych czy sporządzanie opinii prawnych.
Okazuje się również, że w 2016 r. tylko przed sądem okręgowym zostało wszczętych 112 spraw z udziałem Narodowego Funduszu Zdrowia, z czego 17 takich, w których wartość przedmiotu sporu przekraczała 5 mln zł.
„Na podstawie art. 12 ust. 4 ustawy wyłącznie w takich sprawach Prokuratoria Generalna Rzeczypospolitej Polskiej wykonywałaby obligatoryjne zastępstwo NFZ. Na podstawie przepisów projektu rozporządzenia Narodowy Fundusz Zdrowia obowiązany byłby do zapłacenia prokuratorii za prowadzenie takich spraw kwoty, która znacznie przekroczyłaby obecny całościowy koszt obsługi prawnej funduszu” – zauważa NFZ.
Zgodnie z przyjętymi bowiem w rozporządzeniu założeniami fundusz musiałby zapłacić 200 tys. zł abonamentu, co pozwoliłoby na przeprowadzenie jedynie 4 spraw mieszczących się w widełkach 5–10 mln zł (koszt zastępstwa procesowego w tych sprawach wyceniono na 50 tys. zł). Jeśli jednak spory przekroczyłyby 10 mln zł, wpłacony abonament nie pokryłby nawet kosztów prowadzenia 3 spraw (tu zastępstwo przez PG wyceniono na 70 tys. zł). Do prowadzenie pozostałych spraw – które obligatoryjnie prowadzić ma wkrótce PG – NFZ musiałby zatem sporo dołożyć.