Każdy powinien mieć prawo do tego, aby wysłuchał go sąd. Dotyczy to także osoby, która została umieszczona w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym. Standard ten wynika z konstytucji i jego ograniczenie nie może być uzasadnione dbałością o szybkie załatwienie sprawy.
Z tych powodów Trybunał Konstytucyjny uznał wczoraj za niezgodne z ustawą zasadniczą przepisy kodeksu karnego wykonawczego, które nie gwarantują osobie umieszczonej w zakładzie udziału w posiedzeniu sądu w sprawie dalszego stosowania wobec niej tego środka zabezpieczającego (art. 204 par. 1 i 2 k.k.w.).
Uzasadniający wyrok sędzia sprawozdawca Piotr Pszczółkowski przypomniał, że wolność osobista to fundamentalna wolność konstytucyjna. – Stosowanie wszelkich środków ograniczających ją musi podlegać skrupulatnej kontroli sądowej – podkreślił.
Zaskarżone przepisy k.k.w. tej kontroli nie umożliwiają. Nie przewidują udziału samego zainteresowanego w posiedzeniu, podczas którego sąd z urzędu bada zasadność dalszej detencji.
Konstytucja gwarantuje udział w czynnościach procesowych oraz prawo do bycia wysłuchanym przez sąd osobie, której sytuacji dotyczyć będzie decyzja sądu. – W aktualnym stanie prawnym kwestia dalszego pobytu w zakładzie psychiatrycznym rozstrzygana jest przez sąd bez wysłuchania, a nawet bez zobaczenia osoby poddanej detencji w zakładzie – podkreślił sędzia sprawozdawca.
Za wprowadzeniem zakwestionowanego rozwiązania stała chęć przyspieszenia postępowań sądowych. Jak uznał TK, nie jest to dostateczne uzasadnienie wyłączenia prawa sprawcy do uczestniczenia w posiedzeniu. Innych przesłanek za wprowadzeniem takiego ograniczenia trybunał się nie dopatrzył. I uznał, że stanowi ono niedopuszczalną ingerencję w prawo do rzetelnego, sprawiedliwego i jawnego rozpatrzenia sprawy przez sąd. Jak bowiem skwitował sędzia Pszczółkowski, to właśnie jest prawdziwy cel postępowania sądowego, nie zaś szybkie „załatwienie” sprawy.
ORZECZNICTWO
Wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 22 marca 2017 r., sygn. akt SK 13/14.