O tym, że w zastępstwie Julii Przyłębskiej, obecnej prezes Trybunału Konstytucyjnego, w TK rządzi nie jego wiceprezes Stanisław Biernat, ale szeregowy sędzia TK Mariusz Muszyński, pisaliśmy już w styczniu.
Wówczas informowaliśmy, że stało się to na mocy pełnomocnictwa, w którym to Julia Przyłębska upoważniła Mariusza Muszyńskiego do zastępowania jej w realizacji wszystkich wynikających z przepisów prawa uprawnień prezesa TK. Teraz okazuje się, że do dokumentu został sporządzony aneks, w którym szczegółowo wymieniono, o jakie konkretnie czynności chodzi.
Z treści aneksu dowiadujemy się, że Mariusz Muszyński posiada kompetencje do kierowania pracami TK w czasie nieobecności prezesa trybunału, reprezentowania TK na zewnątrz w zakresie każdorazowo określanym przez prezesa, a także przewodniczenia rozprawom pełnego składu, gdy sprawozdawcą jest prezes TK.
Ponadto sędzia Muszyński ma również wykonywać czynności wynikające z ustawy o organizacji i trybie postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym (Dz.U. z 2016 r. poz. 2072). Wśród nich znalazły się m.in. możliwość zwrotu pisma nadawcy albo wezwania do jego uzupełnienia, zawiadamianie uczestników postępowania o przekazaniu sprawy do rozpoznania przez skład orzekający, czy też zwracanie się do Rady Ministrów o przedstawienie opinii w sprawie, jeżeli orzeczenie ma wywołać nieprzewidziane skutki budżetowe.
W aneksie mowa jest również o tym, że Mariusz Muszyński ma prawo wydawać zezwolenia, po uzgodnieniu ze składem orzekającym, na wydanie akt sądom lub innym organom władzy publicznej. Podstawę prawną do tego stanowi art. 73 ustawy o organizacji i trybie postępowania przed TK. O tym, że przepis ten może budzić wątpliwości, DGP pisał na początku stycznia. Komentujący regulację eksperci zwracali wówczas uwagę przede wszystkim na jej niedookreśloność.
– Tak naprawdę przecież nie wiadomo, na jakim etapie postępowania organ może się zwrócić o akta do trybunału, co wówczas się dzieje ze sprawą, która się toczy, w jakim celu można żądać akt i czy organ musi w jakikolwiek sposób uzasadniać potrzebę ich uzyskania – wyliczał dr Ryszard Balicki, konstytucjonalista z Uniwersytetu Wrocławskiego.
Kontrowersje budził także sam fakt udzielenia pełnomocnictwa Mariuszowi Muszyńskiemu przez prezes TK. Wskazywano, że może to stanowić obejście konstytucji, w której jest przecież mowa o wiceprezesie TK. Teraz okazuje się, że kolejne wątpliwości może rodzić zakres czynności przekazanych na mocy opisywanego aneksu. W jego treści bowiem powołano się na art. 12 ust. 3 ustawy o organizacji i trybie postępowania przed TK. Z przepisu tego natomiast wynika, że prezes TK może co prawda upoważnić innego sędziego do wykonywania niektórych swoich kompetencji, ale tylko w szczególnych sytuacjach. O stałym przekazaniu uprawnień nie ma tam mowy.