Sejm znowelizował w piątek prawo o adwokaturze, zmniejszając liczbę pytań na egzaminie wstępnym na aplikacje z 250 do 150 i rezygnując z części ustnej tego egzaminu. Przeciw temu ostatniemu protestują adwokaci uznając, że to tak, jakby na prawo jazdy zdawać tylko teorię.

Za nowelizacją było 433 posłów, nikt nie był przeciwny, dwóch posłów wstrzymało się od głosu. Posłowie odrzucili 20 poprawek Lewicy i PiS.

Nowelizacja zakłada, że egzamin zawodowy kończący aplikację będzie się składać tylko z testu, zawierającego 100 pytań oraz zadań do rozwiązania ocenianych w skali 2-6. Aby go zdać, trzeba zaliczyć - jak przewiduje projekt - 60 proc. testu oraz otrzymać pozytywną ocenę z zadań.

Prezydium Naczelnej Rady Adwokackiej sprzeciwia się dokonanej przez Sejm zmianie polegającej na rezygnacji z ustnego egzaminu końcowego. "To szkodliwa decyzja posłów, godząca w jakość usług prawniczych w Polsce, a co za tym idzie naruszająca prawo obywatela do profesjonalnej obrony lub reprezentacji procesowej" - uznali adwokaci.

Rezygnację z ustnej części końcowego egzaminu adwokaci porównują z koncepcją zniesienia jazd egzaminacyjnych kończących kurs na prawo jazdy i pozostawienia wyłącznie testów z przepisów kodeksu drogowego, albo ze zniesieniem egzaminów ustnych w szkołach aktorskich i oparcie się wyłącznie na teście z wiedzy o teatrze.

"Błyskotliwość i elokwencja adwokata ma istotne znaczenie, zarówno wtedy, gdy występuje on w interesie ubogich osób nie znających prawa, jak też wtedy, gdy walczy o wielomilionowe kwoty w procesach gospodarczych (...) Takich umiejętności nie da się sprawdzić jedynie pisemnymi testami" - powiedziała mec. Joanna Agacka-Indecka, prezes NRA.

Nowelizacja w pozostałej części dotyczy egzaminów wstępnych na aplikacje: radcowską, adwokacką i notarialną, egzaminów zawodowych kończących tę aplikację oraz poszerzenia grupy uprawnionych do wpisu na listy adwokackie.

Na taką listę będą mogły zostać wpisane osoby, które przez trzy lata pełniły funkcje: asesora sądowego, asesora prokuratorskiego, referendarza sądowego, starszego referendarza sądowego, aplikanta sądowego, aplikanta prokuratorskiego, asystenta sędziego czy osoby wykonującej pracę w kancelarii prawnej.

Dotyczy to także prokuratorów (jeżeli mają co najmniej cztery lata praktyki), radców prawnych (z 3,5-letnią praktyką) i sędziów (sześć lat praktyki).

Na listę adwokacką będą mogli być także wpisywani doktorzy nauk prawnych, którzy przez co najmniej trzy lata świadczyli pomoc prawną.

Aby zdać egzamin wstępny na aplikację, trzeba będzie zaliczyć 66,66 proc. testu - czyli poprawnie odpowiedzieć na 100 pytań. Dotychczas należało udzielić prawidłowej odpowiedzi na 76 proc. testu (190 pytań).