Kluby PiS i Lewicy zapowiedziały poparcie dla prezydenckiego weta do nowelizacji ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji, umożliwiającej sieciom handlowym sprzedaż bonów towarowych z rabatami. PO i PSL zadeklarowały, że będą bronić zmian.

Podsekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta Andrzej Duda tłumaczył w nocy z czwartku na piątek w Sejmie, że wejście w życie nowelizacji spowoduje powrót do stanu prawnego sprzed 2002 r., kiedy duże sieci handlowe, oferując bony towarowe poniżej ich ceny nominalnej, omijały inne przepisy dotyczące zwalczania nieuczciwej konkurencji.

"Zalegalizowanie emitowania bonów poniżej wartości nominalnej doprowadzi do pogłębiania różnic w kondycji oraz konkurencyjności drobnego handlu wobec wielkich sieci oraz spowoduje nieodwracalne zmiany struktury rynku handlu detalicznego" - uzasadniał.

Duda zwrócił ponadto uwagę na ekspresowe tempo uchwalania ustawy oraz brak konsultacji z podmiotami, których zmiana dotyczy.

Mirosława Nykiel (PO) zapowiedziała, że jej klub będzie głosował za odrzuceniem weta. Powiedziała, że zmiany z 2002 r. spowodowały, że rynek bonów towarowych został zmonopolizowany.

"Usuwając zapisy tzw. sztywnej ceny na bony spowodujemy korzyści dla konsumentów i klientów. (...) Nie rozumiem skąd tyle uporu i dlaczego dla prezydenta nieważne jest, że w wyniku konkurencji zyska klient. Dajmy szansę zwykłej gry konkurencyjnej" - apelowała poseł.

"Jest taki bon, który nie budzi żadnych wątpliwości, jest to bon Narodowego Banku Polskiego"

"Uchylenie weta będzie odczuwane zwłaszcza w mniejszych miejscowościach, gdzie ryzyko dominacji dużych sklepów nad mniejszymi działającymi na rynku lokalnym jest bardzo duże" - ostrzegał z kolei Adam Gawęda (PiS).

Zwrócił uwagę, że bony trzeba wykorzystać w sieci emitenta. "Ten w odpowiednim momencie podwyższa marżę handlową. np. przed świętami" - mówił poseł. Dziwił się, że dlaczego ministerstwo gospodarki nie zaopiniowało projektu ustawy przygotowanego przez sejmową komisję "Przyjazne Państwo. Gawęda zapowiedział, że PiS będzie głosował za przyjęciem weta prezydenta.

Poparcie weta zapowiedziała też Elżbieta Streker-Dembińska (Lewica).

"Powinniśmy się zastanowić nad inną rzeczą. Jest taki bon, który nie budzi żadnych wątpliwości, jest to bon Narodowego Banku Polskiego. Warto się zastanowić, aby zwolnić fundusz świadczeń socjalnych z obciążeń podatkowych, aby pracownik mógł dokonywać wyboru, co jest dla niego korzystne i gdzie chce wydać pieniądze i w jakim sklepie" - oświadczyła poseł. Zadeklarowała, że Lewica złoży wkrótce w Sejmie odpowiedni projekt zmian.

Zdaniem Kamińskiego cel nowelizacji jest oczywisty: "ochrona przed monopolizacją, do której prowadzi luka prawna"

Z kolei Jan Kamiński (PSL) zapowiedział, że jego klub nie zgodzi się z wetem prezydenta. Według niego zmienione w 2002 r. przepisy spowodowały, że rynek w 80 proc. został zmonopolizowany przez jedną firmę. Zdaniem Kamińskiego cel nowelizacji jest oczywisty: "ochrona przed monopolizacją, do której prowadzi luka prawna".

Zdaniem wiceprezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów Jarosława Króla emisja bonów towarowych - z punktu widzenia konsumentów - jest korzystna. Według niego trzeba się zastanowić, czy obowiązujące przepisy są zgodne z przepisami unijnymi, ponieważ jednej kategorii podmiotów zabraniają tego, co mogą inni przedsiębiorcy.

W piątek weto prezydenta zostanie poddane pod głosowanie. Poparcie klubów opozycji dla prezydenckiego weta oznacza, że koalicja najprawdopodobniej nie będzie miała większości (3/5 głosów) potrzebnej do odrzucenia weta.