Piotr Pszczółkowski, wybrany przez obecny Sejm na sędziego TK, zakwestionował ważność Zgromadzenia Ogólnego Trybunału Konstytucyjnego, na którym wybrano kandydatów na prezesa tej instytucji.

W grudniu 2016 r. Sejm przyjął pakiet trzech nowych ustaw o Trybunale Konstytucyjnym. W świetle przepisów przejściowych, po wygaśnięciu kadencji prezesa trybunału, prezydent miał wskazać sędziego „pełniącego obowiązki prezesa TK”. Głowa państwa wyznaczyła na to stanowisko sędzię Julię Przyłębską, która 20 grudnia 2016 r. zwołała obrady ZO. Zgodnie z protokołem wzięło w nim udział 14 sędziów trybunału. Nie było tylko sędziego Stanisława Rymara, który przebywał na urlopie.

Jak wynika z protokołów obrad ZO opublikowanych przez HFPC, właśnie z liczbą sędziów związane są obiekcje Piotra Pszczółkowskiego. „W obecnym stanie prawnym dla zgodności z konstytucją i ustawą oraz skuteczności procedury, określony jest udział w zgromadzeniu ogólnym wszystkich piętnastu sędziów Trybunału Konstytucyjnego” – ocenił.

Jego zdaniem przedstawienie prezydentowi kandydata na prezesa bez wymaganego udziału wszystkich sędziów będzie możliwe dopiero po wejściu w życie przepisów nowej ustawy o organizacji i trybie postępowania przed TK oraz ustawy o statusie sędziów TK, a ewentualne uchylenie ich stosowania będzie możliwe na podstawie art. 21 ust. 12 przepisów wprowadzających.

W związku z powyższym sędzia Pszczółkowski apeluje o ponowne zwołanie – wynika z protokołu obrad.