"Nie dotykam tutaj kwestii, czy faktycznie Pan Prezydent, jak pragną to wyrazić osoby wypowiadające te słowa, faktycznie wykonuje decyzje innych osób, nie analizując skutków swoich decyzji, bo nie to jest przedmiotem moich rozważań".

LISTO DO REDAKCJI:

Jestem prawnikiem z 34 letnim stażem zawodowym.

Wykonuję zawód, którego motto brzmi: lex est quod notamus - to co piszemy, stanowi prawo.

Jestem notariuszem Rzeczypospolitej i jestem z tego dumny.

Dlatego też nie mogę przejść obojętnie obok od miesięcy słyszanych słów, wypowiadanych przez różne osoby, z różnych partii politycznych, używających pojęcia "NOTARIUSZ" jako odpowiadającego określeniu kogoś jako bezwolnego, działającego bez przemyślenia, wykonującego decyzje osób trzecich i pozbawionego własnego zdania.

Tak często wypowiadane słowa: "Pan Prezydent jest NOTARIUSZEM Prawa i Sprawiedliwości..."

I nie dotykam tutaj kwestii, czy faktycznie Pan Prezydent, jak pragną to wyrazić osoby wypowiadające te słowa, faktycznie wykonuje decyzje innych osób, nie analizując skutków swoich decyzji, bo nie to jest przedmiotem moich rozważań.

Istotnym dla mnie jest, że słowo "notariusz" używane jest wręcz jako obelga, dla podkreślenia umniejszenia wartości osoby, która tak się określa.

I na to nie mogę się zgodzić.

Pojęcie notariusz, zakorzenione w systemie ochrony prawa w naszym kraju, przez lata stało się synonimem rzetelności, kompetencji i profesjonalizmu osób, ten zawód wykonujących.

Taki jest właśnie powszechny odbiór tego zawodu i jego pozycji pośród zawodów prawniczych. Od lat również ten właśnie prawniczy zawód cieszy się największym zaufaniem obywateli Rzeczpospolitej. I na marginesie tylko należy wspomnieć, że właśnie polski notariat cieszy się chyba najmniejszą w Europie ilością uchylonych aktów notarialnych, wyrażającą się w promilach, co wskazuje na najwyższy profesjonalizm osób go wykonujących. I z tego też jesteśmy dumni.

Wyrażam zatem stanowczy protest i oburzenie, że określenie "notariusz" staje się w ustach prominentnych polityków synonimem kogoś, kto bezwolnie wykonuje czyjeś polecenia.

Apeluję do wszystkich tych, którym na myśl przyjdzie używać w jakimkolwiek kontekście, w dyskursie politycznym, terminu "notariusz", o chwilę refleksji zanim wypowiedzą to słowo.

Język polski jest bardzo bogaty i zawiera nadzwyczaj wiele słów, którymi można oddać swoje myśli. Szukajcie zatem innych określeń którymi będziecie potrafili je oddać, bo z pewnością nie jest to termin "notariusz", który w odczuciu obywateli naszego kraju kojarzy się z bezstronnością i rzetelnością.

O to proszę.

Michał Wieczorek
notariusz w Poznaniu