Spółka Enea Operator jako pierwsza w Polsce i jedna z pierwszych w całej UE sięgnęła po nowy tryb udzielania zamówień – partnerstwo innowacyjne. Chce stworzyć całkiem nowe liczniki energii.
Innowacyjność – to słowo powtarzane często nie tylko przez premiera Mateusza Morawieckiego, ale także rządzących we wszystkich państwach Unii Europejskiej. Dotychczas jednak najczęściej kojarzone było z prywatnymi firmami, a nie z administracją publiczną, a zwłaszcza organizowanymi przez nią przetargami. Dzięki nowemu trybowi udzielania zamówień – partnerstwu innowacyjnemu, może się to jednak zmienić.
Dziesiątki tysięcy inteligentnych liczników / Dziennik Gazeta Prawna
– Przepisy o zamówieniach publicznych pozwalają wreszcie na to, by nie tylko kupować to, co już istnieje na rynku, ale także, by wspierać nowe, jeszcze nieistniejące rozwiązania. Partnerstwo innowacyjne umożliwia szeroko rozumianej administracji publicznej partycypowanie w badaniach prowadzących do powstania prototypowych rozwiązań – mówi Tomasz Zalewski, radca prawny kierujący zespołem zamówień publicznych w kancelarii Wierzbowski Eversheds.
Badania i rozwój
Jako pierwsza w Polsce, a także jedna z pierwszych w całej Unii Europejskiej z możliwości, jaką daje nowy tryb, postanowiła skorzystać spółka Enea Operator. Chce ona kupić co najmniej 27 tys. nowoczesnych liczników energii elektrycznej (tzw. liczników bilansujących). Po przeprowadzeniu dialogu technicznego, czyli swego rodzaju rozeznania rynku, okazało się, że nie ma na nim urządzenia, które spełniałoby wszystkie jej oczekiwania. Chodzi m.in. o wymagania dotyczące bezpieczeństwa danych czy wskaźników jakości energii. Spółka postanowiła więc, że sama pomoże stworzyć nowe liczniki zaprojektowane dokładnie pod jej potrzeby. Inaczej mogłyby one nie powstać.
– W sytuacji, gdy nie ma urządzenia na rynku, wykonawcy muszą ponieść realne koszty związane z wytworzeniem produktu, nie mając pewności, czy uda im się uzyskać zamówienie. Dlatego Enea Operator zamierza partycypować częściowo w pracach badawczo-rozwojowych, co może mieć pozytywny wpływ na ostateczną cenę produktu – tłumaczy Danuta Tabaka, rzecznik prasowy spółki.
Specyfika partnerstwa innowacyjnego polega właśnie na tym, że zamawiający angażuje się finansowo w badania, nie mając pewności, czy zakończą się one sukcesem. Po przygotowaniu prototypu może się bowiem okazać, że nie spełnia on oczekiwań. Wówczas zamawiający nie kupi produktu, ale poniesie koszty związane z samymi pracami badawczo-rozwojowymi.
Z drugiej jednak strony od lat słychać, że publiczne środki powinny wspierać innowacyjność. I wreszcie, dzięki nowemu trybowi jest to możliwe. Zamawiający sektorowi, do jakich należy spółka Enea Operator, kierują się bardziej biznesowymi celami, ale i te można osiągnąć właśnie dzięki finansowemu wsparciu innowacyjności. Korzystając z innego trybu, spółka musiałaby bowiem kupić coś, co nie do końca spełniałoby jej oczekiwania.
– Zasadniczymi zaletami partnerstwa innowacyjnego są ograniczenie ryzyka niepowodzenia przedsięwzięcia poprzez zaangażowanie zamawiającego w proces związany z badaniami i rozwojem produktu oraz możliwość uczestnictwa w realizacji zamówienia większej liczby wykonawców. Nowy tryb daje nam też większy wpływ na realizację umowy. Korzystając z uprawnień ustawowych, planujemy kontrolować stan zaawansowania produktu i eliminować tych wykonawców, którzy nie radzą sobie z zadaniem – wyjaśnia Danuta Tabaka.
Ostatecznie liczniki będzie mogło dostarczyć nawet trzech producentów (wówczas podzielą wolumen zamówienia między siebie). Może się jednak okazać, że zamówienie zdobędzie tylko jeden z nich, a wówczas to on zgarnie całą pulę.
Rynek obserwuje
Czy nowy tryb będzie cieszył się popularnością? Eksperci widzą możliwość jego zastosowania przede wszystkim w obszarach, które w sposób niejako naturalny wymagają największej innowacyjności. Nie przypadkiem pionierem została spółka z branży energetycznej.
Zainteresowanych może jednak być więcej. Służba zdrowia, samorządy (np. projekty smart city) czy zarządcy dróg (może ktoś zaproponuje innowacyjny system poboru opłat).
– Jednostki zdolne do kreowania innowacyjności w ramach partnerstwa innowacyjnego mają szansę na stworzenie pionierskich rynków w swoich dziedzinach – uważa Izabela Domitrz, analityk rynku zamówień publicznych w Grupie Biznes Polska.
Enea Operator przeciera drogę innym zamawiającym chcącym skorzystać z nowego trybu i pewnie jest bacznie przez nich obserwowana. To dzięki trwającemu postępowaniu będzie można zebrać doświadczenie, które zaprocentuje w przyszłości. Już dzisiaj jednak wiadomo, że to tryb specyficzny, wymagający nowego podejścia.
– Także wobec warunków stawianych firmom. Tradycyjnie wymaga się od nich wykazania się doświadczeniem, a przecież jeśli mamy mówić o rzeczywiście innowacyjnej usłudze, to z założenia nikt takim doświadczeniem jeszcze nie dysponuje – zauważa Tomasz Zalewski.
– Dlatego klasycznie rozumiane warunki powinny być modyfikowane przez zamawiających. Zamiast sprawdzać wcześniejsze realizacje, powinni się oni skupić np. na weryfikacji potencjału badawczego. Inaczej z partnerstwa zostaną wyeliminowane start-upy, a to one często mogą zaproponować najbardziej innowacyjne rozwiązania – podpowiada ekspert.