Po wydaniu wyroku sędzia musi za każdym razem zrozumiale wyjaśnić stronom, dlaczego wydał takie, a nie inne rozstrzygnięcie. Jest to umiejętność trudna, gdyż język prawniczy jest hermetyczny.
Rozmawiamy z Aleksandrą Rutkowską, sędzią Sądu Rejonowego dla Wrocławia Śródmieście
Jest pani jednym z tegorocznych laureatów konkursu na najlepsze uzasadnienie sędziowskie zorganizowanego przez polską sekcję Międzynarodowej Komisji Prawników. Czym powinien kierować się sędzia, uzasadniając swoje orzeczenie?
Na wstępie przypomnę jedynie, że konkurs o tytuł Honorowego Europejskiego Sędziego Roku 2010 r. organizowała sekcja polska Międzynarodowej Komisji Prawników. International Commission of Jurists (ICJ). Organizacja ta utworzona w 1952 roku w Berlinie Zachodnim skupia prawników wybieranych ze względu na wysokie kwalifikacje i postawę moralną, z kilkudziesięciu krajów. Przy ICJ afiliowane są organizacje prawników z ponad 60 państw.
Podstawowym obowiązkiem sędziego podczas pisania uzasadnień jest przestrzeganie zasad ujętych w kodeksie. Zasady te w zakresie procedury cywilnej ujęte są w art. 328 par. 2 kodeksu postępowania cywilnego. W części wstępnej opisuje się, o co strony wnosiły i jak argumentowały swoje racje. Następnie opisuje się stan faktyczny sprawy ustalony na podstawie zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego. Kolejna część uzasadnienia to ocena materiału dowodowego, sędzia musi uzasadnić, dlaczego jednym dowodom dał wiarę, drugim nie, a które uznał za nieistotne dla sprawy. Na koniec należy wskazać podstawy prawne rozstrzygnięcia, które mają zastosowanie do ustalonych w sprawie faktów i uzasadnić, dlaczego sąd podjął taką, a nie inną decyzję. Każdy sędzia, kierując się tymi ogólnymi zasadami, swą wiedzą i doświadczeniem życiowym, wypracowuje własny styl pisania uzasadnień. Ja osobiście staram się, aby treść uzasadnienia i jego przekaz były jasne i zrozumiałe dla stron postępowania, także dla stron niebędących prawnikami.
Czego dotyczyła rozpoznawana przez panią sprawa?
Sprawa dotyczyła przywrócenia do pracy wybitnego pracownika naukowego zwolnionego tylko ze względu na ukończenie przez niego 65. roku życia, co uprawniało go do przejścia na emeryturę. W oparciu o dowody przeprowadzone w sprawie sąd doszedł do przekonania, że postępowanie pracodawcy było dyskryminacją ze względu na wiek. Problem, jaki był rozstrzygany, dotyczy niewątpliwie dramatu wielu osób, mających duże doświadczenie zawodowe, chcących nadal aktywnie rozwijać się zawodowo, a które często zmuszane są do przejścia na emeryturę, mimo że stanowi to ich uprawnienie, a nie obowiązek. W uzasadnieniu oparłam się na przepisach prawa unijnego tj. traktatu lizbońskiego w zakresie dotyczącym podejmowania wszelkich środków przez państwa członkowskie niezbędnych do zwalczania wszelkiej dyskryminacji ze względu na wiek, płeć, niepełnosprawność, stanowiącego podstawę, na mocy której mogło być uchwalone ustawodawstwo unijne. Ponadto oparłam się na przyjętej w 2000 r. Dyrektywie 2000/78/EC zakazującej wszelkiej dyskryminacji ze względu na wiek. Zasady te znalazły następnie odzwierciedlenie w orzeczeniu Sądu Najwyższego II PZP 13/08 z 21 stycznia 2009 r.
Często na sali sądowej jest jak w anegdocie – strona najpierw wysłuchała wyroku, a później podeszła do sędziego i zapytała, czy wygrała, czy przegrała. Jak powinna wyglądać komunikacja z obywatelami po zakończeniu sprawy?
Przyznam, że w mojej praktyce nigdy nie spotkałam się z taką reakcją strony. Należy jednak pamiętać, aby ustne podanie motywów rozstrzygnięcia było dla strony jasne. Sędzia w przystępny sposób musi wyjaśnić stronom, dlaczego zostało wydane takie, a nie inne rozstrzygnięcie. Po ogłoszeniu wyroku komunikacja sędziego ze stronami ogranicza się do przedstawienia ustnych motywów uzasadnienia i pouczenia stron o środkach zaskarżenia. Ustne uzasadnienie orzeczenia i wytłumaczenie często skomplikowanych zagadnień prawnych jest dużym wyzwaniem, albowiem należy tu w jak najprostszy sposób wytłumaczyć stronom, dlaczego wygrały bądź przegrały. Niewątpliwie jest to trudna sztuka, do której powoli się dojrzewa przez lata pracy. Sama orzekam od 11 lat. Zdaję sobie sprawę z tej trudności i staram się za każdym razem czynić to lepiej.
Co może zrobić strona, w sytuacji gdy nie zrozumie wyroku albo jego uzasadnienia, które dostała na piśmie?
W takiej sytuacji strona powinna się zwrócić do profesjonalnego pełnomocnika, adwokata lub radcy prawnego. Trudno czasem zrozumieć, dlaczego strony nie zwracają się do profesjonalistów już na samym początku zaistnienia problemu prawnego, a czynią to często w trakcie postępowania sądowego lub po wydaniu przez sąd orzeczenia.
Czy sędziowie powinni posługiwać się hermetycznym językiem prawniczym albo kiedy jest to dopuszczalne?
Nie ma możliwości uniknięcia posługiwania się językiem prawniczym. Trudną sztuką jest przełożenie języka prawniczego na język potoczny. Jestem jednak przekonana, że sędziowie dobrze sobie z tym radzą. Dla mnie jako sędziego osobiście największym wyróżnieniem było stwierdzenie jednego z członków komisji, że sporządzone przez mnie uzasadnienie zawierające trudne wywody prawnicze było napisane w sposób klarowny i zrozumiały nawet dla osób niezwiązanych z zawodem prawniczym.