Cyberoszuści działający na portalach aukcyjnych zawsze pozostawiają po sobie ślady, które mogą zostać wykorzystane jako dowód przez policję - mówi Michał Ferdyniok, inżynier informatyki śledczej, Mediarecovery.
W ubiegłym miesiącu opolscy policjanci zatrzymali oszustów, którzy na portalu aukcyjnym oszukali dwa tysiące osób i wyłudzili od nich prawie 300 tys. zł. Czy istnieje sposób na to, żeby uniknąć oszusta na aukcji internetowej?
Nie ma idealnego sposobu, żeby zabezpieczyć się przed oszustwem. Można jednak zminimalizować to ryzyko. Portale aukcyjne oferują systemy oceny sprzedających, takie jak komentarze czy punktowe oceny zadowolenia z poszczególnych etapów realizacji transakcji. Należy zwrócić szczególną uwagę na te oceny. Jeżeli sprzedający posiada kilkaset pozytywnych opinii od kupujących, to nawet kilka negatywnych nie musi nas niepokoić. Należy wtedy sprawdzić ich treść, czasem mogą być one wystawione z błahego powodu. W praktyce zawsze znajdzie się ktoś niezadowolony, a statystyka potwierdza, że im więcej transakcji, tym większe prawdopodobieństwo zaistnienia takiej sytuacji.
A co w przypadku kiedy sprzedający ma niewiele komentarzy, a oferuje nam przedmiot po atrakcyjnej cenie?
Wiadomo, że każdy chce kupić jak najtaniej, ale wartość aukcji o 1/2 czy 1/3 mniejsza niż ceny rynkowe powinna dać nam do myślenia. Warto poświęcić chwilę na przejrzenie cen podobnych przedmiotów. Jeżeli kwota interesującej nas aukcji jest znacząco niższa, może to oznaczać oszustwo. Kolejną rzeczą, na którą warto zwrócić uwagę, są zdjęcia. Jeżeli ich nie ma albo są niewyraźne, za ciemne lub prześwietlone, może to oznaczać, że sprzedający chce coś ukryć. Szczególnie gdy stan przedmiotu oceniony jest na bardzo dobry. W dzisiejszych czasach, gdy prawie każdy telefon posiada przyzwoity aparat fotograficzny, a ceny aparatów cyfrowych nie „urywają” kieszeni, sprzedający nie powinien zasłaniać się brakiem możliwości zrobienia dobrego zdjęcia. Zastosowanie powyższych rad w praktyce powinno zminimalizować ryzyko, że zostaniemy oszukani.
Jakie kroki powinny podjąć osoby, które trafiły na sprzedawcę, który inkasuje pieniądze, nie przesyła towaru i urywa z nami kontakt?
Pamiętajmy, że zarówno kupujący, jak i sprzedający mają regulaminowy czas na wywiązanie się ze swoich zobowiązań. Okres ten wynosi od kilku do kilkunastu dni w zależności od portalu. Załóżmy, że ten okres to 10 dni. W tej sytuacji należność za towar powinna być przez kupującego uregulowana w tym okresie. Sprzedający ma kolejne 10 dni na dostarczenie towaru. Oczywiście przeważająca większość sprzedających robi to o wiele szybciej, ale nie możemy zgłosić oszustwa przed upływem czasu, jaki został przewidziany w regulaminie na dostarczenie przedmiotu. Jeżeli po upływie tego terminu próba wyjaśnienia problemu ze sprzedającym nie przynosi oczekiwanych efektów, należy powiadomić portal oraz złożyć zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa na policję. W terminie do 30 dni od złożenia zawiadomienia policja lub prokuratura powinna zakończyć czynności sprawdzające i przesłać postanowienie o wszczęciu lub odmowie wszczęcia postępowania przygotowawczego. Niektóre portale aukcyjne posiadają system rekompensaty dla oszukanych użytkowników obejmującej wartość przedmiotu, a czasem nawet przesyłki.
Jakie dowody elektroniczne powinniśmy sami zebrać, zanim złożymy zawiadomienie o przestępstwie?
Powinniśmy zebrać korespondencję – najczęściej elektroniczną – ze sprzedającym i portalem aukcyjnym dotyczącą niedostarczonego przedmiotu. Potrzebne będą również dowody wpłaty czy potwierdzenia przelewu. Jeżeli składamy doniesienie, warto mieć ich wydruki. Można również dołączyć np. zrzut ekranu strony wyświetlającej aukcję. Wszelkich dodatkowych danych na temat sprzedającego i samej transakcji udzieli policji portal aukcyjny.
Jakie możliwości informatyczne ma policja w przypadku, kiedy zechce złapać oszusta i czy istnieją oszuści doskonali, którzy potrafią zatrzeć po sobie wszelkie informatyczne ślady dokonanego przestępstwa?
Teoretycznie przestępstwo doskonałe w internecie jest możliwe, w praktyce jednak zawsze znajdzie się jakiś ślad, który może stać się dowodem poświadczającym czyjąś winę. Włączając komputer, każdy użytkownik zostawia w nim po sobie mnóstwo informacji. Łącząc się z internetem, zostawia ich jeszcze więcej i to nie tylko w swoim komputerze. Dlatego też niezwykle ciężko w praktyce dokonać przestępstwa w sieci i nie zostawić po sobie śladów. Oczywiście, część cyberprzestępców o wysokiej wiedzy informatycznej potrafi zacierać za sobą ślady, jednak zawsze jest szansa, że taka osoba coś przeoczy.
Oszuści działający na portalach aukcyjnych zazwyczaj zupełnie o takich kwestiach nie myślą, dlatego też dane w postaci elektronicznej związane z aukcjami stanowią często dodatkowy materiał dowodowy i policja korzysta z nich zawsze, kiedy uda się takie dane zabezpieczyć.