Rozmawiamy ze SŁAWOMIRĄ WRONKOWSKĄ-JAŚKIEWICZ - Czy sędziów Trybunału Konstytucyjnego powinni wybierać politycy czy prawnicy?

Nie sądzę, aby wyłącznie gremia naukowe miały do tego prawo. Potrzebny jest kompromis. Wyboru kandydatów rekomendowanych przez wydziały prawa uniwersytetów, instytuty naukowe czy Prezydenta RP mógłby dokonywać parlament.

Jakie cechy powinny wyróżniać sędziego TK?
Sędzia powinien być przekonany do rządów prawa, mieć poczucie sprawiedliwości. Powinien być niezależny, ale otwarty na argumenty. Werdykt kształtuje się w dyskusji, sędzia musi być cierpliwy, aby móc doprowadzać do zgody. Jeśli nie sposób uzgodnić stanowiska, nie wolno gwałcić swego sumienia. Niezależność poglądów nie musi oznaczać niezdolności do porozumienia. Sędzia TK powinien mieć wyobraźnię, aby przewidzieć skutki orzeczenia.
Zbyt silny charakter sędziego TK może spowodować różnice poglądów i zdania odrębne. Czy zdania odrębne służą Trybunałowi?
Zdania odrębne nie służą budowaniu autorytetu Trybunału, bo świadczą o tym, że nie znaleziono wspólnej interpretacji postanowień konstytucji.



Dlaczego zgodziła się pani kandydować na stanowisko sędziego Trybunału?
Orzekanie w Trybunale, zwłaszcza pod koniec „prawniczego życia”, daje ogromne możliwości spożytkowania wiedzy i szansę współdecydowania o najważniejszych problemach prawnych. Dlatego zdecydowałam się podjąć to wyzwanie. Uważam, że nie można uchylać się od trudnych zadań.
Była pani też członkiem Rady Legislacyjnej przy prezesie Rady Ministrów?
Tak, do 2006 roku. Rada daje dobrą orientację w procesie legislacyjnym, ścierają się w niej różne opinie, ale nie jest ona ciałem decyzyjnym.
Problemem dla praktyki jest też wznowienie po wyroku TK prawomocnych postępowań?
Wznowienie postępowań zakończonych prawomocnym wyrokiem sądu to poważny problem, zwłaszcza jeśli uwzględnić tzw. wyroki odraczające. Prawo do wznowień po orzeczeniu przez TK niezgodności przepisu z ustawą zasadniczą, niezależnie od tego, jak wiele powodować może komplikacji, ma wyraźną podstawę w konstytucji. I to chroni jednostkę.
Czy Trybunał nie powinien wyraźniej mówić, jakie są konsekwencje jego orzeczeń?
Trybunał, jak wszystkie sądy konstytucyjne, jest prawodawcą negatywnym. Jego orzeczenia o niekonstytucyjności norm powodują, że przestają one obowiązywać, ale w ten sposób rozwiązuje się część problemu; pozostaje m.in. sprawa prawnych skutków orzeczenia. Jeśli miałby to czynić, powinien uzyskać stosowne kompetencje.
* Sławomira Wronkowska-Jaśkiewicz
profesor Uniwersytetu w Poznaniu, przewodnicząca Wydziału Nauk Prawnych PAN, jej kandydaturę na sędziego TK wysunęła PO