Rozmawiamy z DARIUSZEM BOGDANEM, wiceministrem gospodarki - Powodzenie nowej ustawy o podpisie elektronicznym, podobnie jak obowiązującej dziś regulacji, zależeć będzie od zmiany nastawienia administracji publicznej do dokumentu elektronicznego oraz elektronicznych procedur administracyjnych.
● Dlaczego po ośmiu latach obowiązywania ustawy o podpisie elektronicznym funkcjonuje tak mało certyfikatów kwalifikowanych?
– Ustawa ta reguluje przede wszystkim kwalifikowany podpis elektroniczny osób fizycznych. Aktywnych certyfikatów kwalifikowanych do składania bezpiecznego podpisu elektronicznego jest jedynie 222,4 tys. Większość została wydana w związku z obowiązkiem składania deklaracji w systemie ubezpieczeń społecznych. Wśród osób fizycznych, które nie prowadzą działalności gospodarczej, podpis elektroniczny nie upowszechnił się. Wskazane jest zatem wprowadzenie rozwiązań, które ułatwią funkcjonowanie e-podpisu w dowodach osobistych. Praktyka implementacji dyrektywy o podpisach elektronicznych umożliwiła osobom prawnym i innym jednostkom w państwach UE stosowanie e-podpisu. Jest to rozwiązanie, które nie jest dziś dopuszczone zgodnie z definicją podpisującego, przyjętą w polskiej ustawie.
● Jakie cele chcą osiągnąć autorzy projektu, zmieniając przepisy?
– Postulowana zmiana przepisów ma służyć podniesieniu konkurencyjności rynku usług certyfikacyjnych, zwiększeniu liczby rodzajów podpisu oraz lepszemu odwzorowaniu dyrektywy. Wspólnotowe prace nad dyrektywą o usługach na rynku wewnętrznym obligują Polskę do uznawania nie tylko podpisów kwalifikowanych, ale również podpisów zaawansowanych z certyfikatem kwalifikowanym. Podpis zaawansowany nie był w Polsce stosowany. Dopuszczenie tej kategorii podpisów, zwłaszcza w postępowaniu administracyjnym, jest konieczne z punktu widzenia implementacji dyrektywy usługowej. Także plany informatyzacji państwa, w tym projekt pl.ID realizowany przez MSWiA, wymaga dopuszczenia e-podpisów powiązanych z dowodem osobistym. W nowej ustawie będzie zatem podpis zwykły, zaawansowany (z certyfikatem kwalifikowanym lub bez niego), podpis osobisty oraz kwalifikowany (czyli istniejący bezpieczny podpis elektroniczny).



● Czy jest gwarancja, że nowa regulacja upowszechni stosowanie e-podpisu?
– Minister gospodarki wydłużył okres uzgodnień międzyresortowych w pracach nad ustawą. Konieczne było umożliwienie resortom przedstawienia propozycji zmian w przepisach, które rozszerzą pole zastosowań e-podpisów. Ostatnio zaproponowane zostały zmiany w kodeksie cywilnym, kodeksie postępowania administracyjnego. Upowszechnienia e-podpisu nie należy wiązać tylko z nową ustawą, ale z takimi przedsięwzięciami, jak elektroniczne dowody tożsamości czy podnoszenie zdolności administracji do upowszechniania e-dokumentów. Urzędnicy muszą znać zasady funkcjonowania dokumentów elektronicznych w zakresie ich formy, podpisywania, przetwarzania, weryfikacji i archiwizacji. Wątpliwości dotyczące dopuszczalności stosowania dokumentu elektronicznego (np. decyzji administracyjnej) lub konwersji papierowych załączników powodują niechęć urzędów do ich równoprawnego traktowania z dokumentami papierowymi. Kwestie te są poza zakresem ustawy, ale stanowią ważną przesłankę upowszechnienia e-podpisu. Projektodawcy nowej ustawy chcą ułatwić i upowszechnić stosowanie różnych rodzajów e-podpisu. Wpłynie to także na zróżnicowanie ich cen.
● Na czym ma polegać związek między zwiększeniem liczby nowych usług certyfikacyjnych z prognozowanym zmniejszeniem ceny e-podpisów?
– Wprowadzenie zaawansowanych e-podpisów weryfikowanych za pomocą certyfikatu kwalifikowanego bez wymogu wykorzystania bezpiecznego urządzenia obniży koszt ich stosowania. Natomiast możliwość używania e-podpisów i pieczęci przez osoby prawne pozwoli na eliminowanie konieczności stosowania bezpiecznych podpisów określonego pracownika w firmie. Przecież może on utracić upoważnienie, zmienić pracę lub po prostu być na urlopie. Zakłada się, że podpis kwalifikowany nadal pozostanie narzędziem, które zapewni najpełniejszą funkcjonalność oraz najwyższy poziom bezpieczeństwa.
Wzrost liczby usług, które można realizować przez internet z wykorzystaniem e-pod- pisów, oraz nowe usługi certyfikowane przyczynią się do zwiększenia liczby ich użytkowników. To przełoży się na obniżenie ceny e-podpisu. Dziś koszt certyfikowanego podpisu to 250 zł, a jeszcze dwa lata temu było to aż 700 zł.
● W jakim jeszcze zakresie regulacja ułatwi życie przedsiębiorcom?
– Ustawa przewiduje korzystne rozwiązania dla podmiotów planujących świadczenie usług certyfikacyjnych oraz adresowane do odbiorców usług certyfikacyjnych. Zniesie ona opłatę za wpis do rejestru podmiotów świadczących usługi certyfikacyjne. Jednak powodzenie nowej ustawy zależeć będzie od zmiany nastawienia administracji publicznej do dokumentu elektronicznego.
● DARIUSZ BOGDAN
ukończył Wydział Mechatroniki Politechniki Warszawskiej, studia podyplomowe w zakresie Telekomunikacji, Informatyki i Zarządzania