Rozmawiamy z ADAMEM ZDZIEBŁO, wiceministrem rozwoju regionalnego - Umowy o odzyskiwanie i unieszkodliwianie odpadów będą zawierane z firmami wyłonionymi w wyniku konkurencyjnych postępowań przetargowych zgodnych z prawem zamówień publicznych.
● Dlaczego do tej pory nie ma w Polsce wystarczającej liczby instalacji służących do odzysku i unieszkodliwiania odpadów?
- Odpowiedź jest prosta. Firmy chcące zainwestować w tego typu przedsięwzięcia nie mają gwarancji, że po ich wybudowaniu zapewnią jej efektywne wykorzystanie. Dla optymalnego funkcjonowania takiej instalacji niezbędne jest zapewnienie tzw. strumienia odpadów. Dziś brak jest instrumentów umożliwiających zabezpieczenie, w długim okresie, dostaw odpowiedniej ilości odpadów dla wspomnianych instalacji, również tych, które uzyskały albo uzyskają dofinansowanie z funduszy europejskich. Tym samym zagrożona jest efektywna absorpcja pieniędzy unijnych, a także wywiązanie się z zobowiązań nałożonych na nasz kraj przez Unię Europejską. Zgodnie z prawem unijnym na Polsce spoczywa obowiązek osiągnięcia określonych limitów odzysku odpadów opakowaniowych oraz ograniczenia ilości odpadów przeznaczonych do składowania zgodnie z przyjętym harmonogramem.
● Czy nie obawia się pan, że przygotowywana wspólnie z resortami infrastruktury i środowiska ustawa o utrzymaniu czystości i porządku w gminach, która wprowadza na terenie województwa prawo wyłączności, doprowadzi do powstania monopolu na rynku odpadów?
- Propozycja wprowadzenia praw wyłącznych jest wynikiem przeprowadzonych analiz i przeglądu podobnego prawodawstwa w innych krajach. Są one stosowane w wielu państwach europejskich jako metoda osiągania celów, których osiągnięcie stanowi istotę zmian ujętych w projekcie założeń do naszej ustawy. Prawa wyłączne związane ze świadczeniem usług w ogólnym interesie gospodarczym zostały wprowadzone w zakresie gospodarowania odpadami komunalnymi w takich państwach, jak Francja, Portugalia, Niemcy i Węgry. Lokalne monopole odpadowe funkcjonują np. w Szwecji. Kraj ten uzyskuje dobre rezultaty w zakresie ograniczenia ilości odpadów unieszkodliwianych przez składowanie na rzecz ich odzysku lub unieszkodliwiania w inny sposób. W propozycji nowych regulacji zachowujemy pełną konkurencję. Jednocześnie przy wyborze operatora instalacji mamy wprowadzone reguły gry rynkowej.
● Czy skutkiem przyznania wyłącznego prawa do unieszkodliwiania odpadów tylko jednemu przedsiębiorcy na określonym terenie może być wzrost opłat za wywóz śmieci?
- Projekt założeń do ustawy przewiduje mechanizmy nakazujące operatorom instalacji do odzysku lub unieszkodliwiania odpadów racjonalizację kosztów prowadzonej działalności. Proponujemy w nim rozwiązania zakładające powierzenie zadań z zakresu odzysku i unieszkodliwiania odpadów przedsiębiorcom na podstawie umowy, której warunki będą określone ustawowo w sposób uniemożliwiający eskalowanie kosztów tej działalności. Umowa będzie zawierana z firmą wyłonioną w wyniku przeprowadzenia konkurencyjnych postępowań uregulowanych w prawie zamówień publicznych. Będziemy mieli pełną konkurencję na rynku. Istotnym elementem będzie również wybór przedsiębiorcy oferującego najlepszą technologię.
● Czy firmy, które otrzymają prawa wyłączne, będą poddawane kontroli?
- Tak. Będą podlegały kontroli prezesa UOKiK, który posiada uprawnienia do badania, czy podmiot nie nadużywa pozycji dominującej np. poprzez narzucanie nieuczciwych cen, w tym cen nadmiernie wygórowanych. Ponadto firmy, które ubiegają się o dofinansowanie realizacji infrastrukturalnych projektów odpadowych z funduszy europejskich, w ramach przygotowania projektu muszą przeprowadzić rzetelną analizę finansową. Należy w niej koniecznie uwzględnić tzw. dostępność cenową, czyli zdolność do płacenia za usługi z zakresu gospodarowania odpadami komunalnymi. Stanowi to mechanizm uniemożliwiający nadmierny wzrost opłat dla konsumentów.
● Dlaczego resort decyduje się na wprowadzenie takiego rozwiązania, czy nie ma alternatywnego sposobu osiągnięcia celu zwiększenia recyklingu?
- Bezpośrednią przyczyną wprowadzenia praw wyłącznych jest niemożność przezwyciężenia problemów w sektorze gospodarowania odpadami opisanych w Krajowym Planie Gospodarki Odpadami. Brakuje przede wszystkim wystarczającej liczby instalacji do odzysku i unieszkodliwienia odpadów (poza składowaniem), w tym w szczególności dla odpadów ulegających biodegradacji. Nie ma też postępu w selektywnym zbieraniu odpadów komunalnych, w tym odpadów niebezpiecznych występujących w strumieniu odpadów komunalnych. Zbyt niskie ilości odpadów poddawane są procesom biologicznego i termicznego przekształcania. Niewystarczająca jest również aktywność gmin w działaniach związanych z tworzeniem ponadgminnych jednostek, które realizowałyby gospodarkę odpadami komunalnymi.
● Czy taki stan rzeczy uniemożliwia dzisiaj wprowadzenie alternatywnych - w stosunku do prostego składowania - sposobów eliminowania naszych śmieci?
- Tak jest w istocie. Wobec braku dostatecznej liczby instalacji zapewniających odzysk i unieszkodliwiane odpadów, niemożliwe jest wskazanie alternatywnych sposobów zwiększenia poziomu odpadów kierowanych do odzysku lub unieszkodliwiania w sposób inny niż składowanie. W tym stanie rzeczy zasadne wydaje się sięgnięcie do rozwiązań, które przyniosły spodziewane rezultaty w innych państwach europejskich.
● ADAM ZDZIEBŁO
absolwent Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach, były radny Sejmiku Województwa Śląskiego