Rozmawiamy z JACKIEM JEZIERSKIM, prezesem NIK - Najwyższa Izba Kontroli odzyskała w ubiegłym roku dla budżetu 563,3 mln zł. Są to kwoty prawie trzykrotnie wyższe niż koszty utrzymania NIK.
• Czy w związku z kryzysem ekonomicznym NIK planuje oszczędności?
- Tak, ograniczamy koszty podróży służbowych pracowników i wydatki reprezentacyjne, na przykład na obchody 90. rocznicy powstania Izby.
• Czy udało się odzyskać większe środki z instytucji państwowych, które wydały pieniądze niezgodnie z prawem?
- Zawsze zwracamy uwagę na nieprawidłowe wydatki. W zeszłym roku odzyskaliśmy 563,3 mln zł. Są to sumy prawie trzykrotnie wyższe niż koszty utrzymania NIK. Nieprawidłowości w 2008 roku w skali kraju stwierdziliśmy na kwotę ogółem 16 miliardów 662 milionów złotych.
• Czego dotyczą niewłaściwie wydane pieniądze publiczne?
- Zastrzeżenia budzi przebieg procesów inwestycyjnych finansowanych ze środków publicznych. Nieprawidłowości i uchybienia miały miejsce zarówno na etapie ich przygotowywania, realizacji, jak i rozliczania. Naruszane są często przepisy o udzielaniu zamówień publicznych.
• Szykuje się ważny raport w sprawie bezpieczeństwa energetycznego Polski. Kiedy poznamy jego wyniki?
- Raport będzie gotowy za dwa miesiące. Obejmuje on kwestie restrukturyzacji sektora elektroenergetyki od 2005 roku, bezpieczeństwo sieci przesyłowych, przechowywanie ropy naftowej w kawernach kopalni soli Soliny. Badamy dostęp do źródeł energii w sytuacjach kryzysowych, a także zdolności przesyłowe skonsolidowanych przedsiębiorstw energetycznych. Chcemy ustalić, czy uzasadnione było połączenie wielkich przedsiębiorstw energetycznych, a także czy ceny przez nie dyktowane są uzasadnione warunkami konkurencyjnymi. Duże grupy monopolistyczne mają większy wpływ na wymuszanie cen. Ustalamy, czy powstanie nowych struktur nie wpłynie na pogorszenie pozycji konsumentów.
• Z pierwszych sygnałów kontroli wynika, że w sektorze energetycznymdochodzi do naruszeń prawa, zwłaszcza w sferze dyktowania cen.
- Państwo powinno tak wpływać na organizację struktur gospodarczych, w sferze energetyki także, aby odbiorcy nie byli pokrzywdzeni. Badamy też, czy zapowiedzi wzrostu cen energii mają uzasadnienie ekonomiczne.
• To znaczy, że NIK ujawnił nieprawidłowości w kształtowaniu cen w energetyce?
- Na tym etapie postępowania nie mogę ujawniać szczegółów. Kontrola się jeszcze nie zakończyła. Stwierdziliśmy wiele nieprawidłowości w trakcie przekształceń spółek energetycznych i w funkcjonowaniu przedsiębiorstw przesyłowych i produkcyjnych. Firmy te bronią się przed procedurą, według której to odbiorca decyduje, u kogo kupuje energię.