Na ten wyrok czekały gminy w całej Polsce. Nakładane na nie korekty liczy się już bowiem w setkach milionów złotych. Tymczasem wciąż nie wiadomo, czy można je podważać przed sądami administracyjnymi, czy też trzeba to robić przed cywilnymi.
Sprawa dotyczy gminy Gołdap. Warmińsko-Mazurski Urząd Marszałkowski na podstawie taryfikatora Ministerstwa Rozwoju Regionalnego nakazał jej zwrócić 350 tys. zł dofinansowania z powodu naruszenia przepisów o zamówieniach publicznych (w opisie przedmiotu zamówienia wskazała jako przykładową markę konkretnej izolacji termicznej). Gmina uznała, że kara jest bezpodstawna, a już na pewno zawyżona.
Wygrała sprawę przed Wojewódzkim Sądem Administracyjnym w Olsztynie. W swoim wyroku nie wypowiedział się on jednak co do tego, czy obcięcie dofinansowania było uzasadnione i czy naruszono przepisy o zamówieniach. Kazał powtórzyć czynności organowi, tak by jednoznacznie wynikało, jaką czynność stanowi nałożenie korekty: czy jest to decyzja administracyjna, czy też podlega prawu cywilnemu.

Czym jest to pismo

Naczelny Sąd Administracyjny w piątkowym wyroku orzekł, że rozstrzygnąć to powinien olsztyński WSA.
– To sąd ma wyjaśnić organowi, a nie organ sądowi – uzasadnił cofnięcie sprawy do ponownego rozpoznania przewodniczący składu orzekającego sędzia Jan Bała.
Chociaż przyznał, że przepisy, jak i umowa o dofinansowanie stawiają pod tym względem wiele znaków zapytania, to jednak sąd nie może uciekać od merytorycznego rozstrzygnięcia.

Przyjęcie drogi cywilnej oznacza, że wyroki mogą zapaść dopiero po okresie rozliczeniowym

Jego zdaniem nie budzi wątpliwości, że wezwanie do zwrotu środków stanowiło decyzję administracyjną. Problem w tym, że to jedynie skutek. A czynnością, która go wywołała, było nałożenie korekty.
– Organ wysłał pismo informujące o jej nałożeniu. Czym jest to pismo? Czy to decyzja administracyjna? To właśnie musi rozstrzygnąć sąd – podkreślił sędzia Bała.
W ustnym uzasadnieniu wielokrotnie zastrzegł, że on o niczym w swoim wyroku nie może przesądzać. Jednocześnie zauważył jednak, że przyjęcie jako właściwej drogi cywilnoprawnej oznaczałoby, że wyroki mogłyby zapadać dopiero po zakończeniu okresu rozliczeniowego, gdyż tyle się na nie czeka w sądach cywilnych.

Taryfikator to kuriozum

Dużo słów krytyki sędzia wypowiedział w sprawie samego taryfikatora, który jest w sposób automatyczny stosowany przy nakładaniu korekt.
– To kuriozum. Źródłem prawa nie mogą być wytyczne ministerstwa. Tak naprawdę nie wiadomo, co to w ogóle jest – mówił.
Mimo to uznał, że ponieważ stosowanie taryfikatora wpisano do umowy o dofinansowanie, to organ może się do niego odwołać.
Co oznacza piątkowy wyrok?
– Nie zamyka to żadnej istotnej kwestii. Sąd będzie musiał ocenić sprawę ponownie – komentował po jego ogłoszeniu Tomasz Burczyński, radca prawny z kancelarii GWW Legal, która reprezentowała gminę Gołdap.
Z uzasadnienia precedensowego wyroku Sądu Apelacyjnego w Poznaniu (sygn. akt I ACa 801/12) wiadomo, że nieuzasadnioną korektę można podważyć przed sądami cywilnymi. Tyle że to zajmuje wielokrotnie więcej czasu.

ORZECZNICTWO
Wyrok NSA, sygn. akt II GSK 1776/12, II GSK 1777/12.