Jedna firma nie ma prawa czerpać nienależnych jej korzyści z renomy i atrakcyjności wypracowanej przez inną. Dlatego holenderska spółka You-Q nie mogła zarejestrować wspólnotowego znaku towarowego, składającego się ze słowa Beatle nawet dla oznaczenia elektrycznych wózków inwalidzkich. Tak orzekł europejski sąd pierwszej instancji.
Spór rozpoczął się w chwili, w której Urząd Harmonizacji Rynku Wewnętrznego w dziedzinie znaków towarowych (OHIM) odrzucił zgłoszenie dokonane przez Handicare, czyli spółkę zajmującą się produkcją sprzętu dla niepełnosprawnych.

Renoma dla wszystkiego

Urząd zareagował na sprzeciw dotyczący rejestracji, który złożyła brytyjska spółka Apple Corps, założona przez kultowy zespół rockowy z Liverpoolu – The Beatles. Do tej firmy należy bowiem kilka wcześniejszych krajowych i wspólnotowych znaków towarowych, zawierających słowa beatle i the beatles.
Producent wózków, który w czasie procesu zmienił nazwę na You-Q, poskarżył się więc na decyzję OHIM sądowi Unii Europejskiej. Ten przychylił się jednak do argumentacji urzędu i odesłał You-Q z kwitkiem.
Sędziowie uznali, że ze względu na podobieństwo oznaczeń i przede wszystkim rzadko spotykaną renomę, dawno już uzyskaną przez znaki Apple Corps, producent wózków inwalidzkich czerpałby nienależne mu korzyści z posiadania praw do znaku Beatle.
Co więcej, mogłoby dojść do naruszenia praw płynących z posiadania znaku, ponieważ i oznaczenia są bardzo podobne, i nakładałyby się – zdaniem sądu – kręgi odbiorców towarów pochodzących od obydwu spółek.
Znaki Apple Corps służą wszak nie tylko do oznaczania nagrań dźwiękowych, wideo i filmów, lecz także są wyróżnikiem zabawek i gier, choć oczywiście renoma znaku Beatles dla niemuzycznych produktów jest o wiele mniejsza.

Fani na wózkach

Sąd podkreślił w wyroku, że skoro i piosenek Beatlesów słuchało to samo pokolenie, które teraz może kupować wózki inwalidzkie, to byliby to ludzie skłonni do przenoszenia wartości przypisywanych wcześniej muzyce na towary, oznaczane dziś niemal identycznym znakiem, jak nazwa uwielbianego przez nich zespołu.
Tym bardziej, że nazwa Beatles ciągle jest synonimem młodości i pewnej kontrkulturowości lat sześćdziesiątych. Niesie więc pozytywny wizerunek wolności, młodości i ruchliwości. A utrącony przy rejestracji znak mógłby przez skojarzenie skłaniać do zakupu wózków ludzi upośledzonych, marzących o odzyskaniu wigoru, jakim cieszyli się przed pięćdziesięciu laty.
I to jest właśnie podstawowy powód, dla którego wielka sława czwórki z Liverpoolu blokuje możliwość rejestracji znaków towarowych kojarzących się z nazwą ich zespołu, jeżeli oznaczone nim towary mieliby kupować ludzie z pokolenia hipisów z lat 60.

Wyrok Sądu Unii Europejskiej z 29 marca 2012 r. w sprawie T-369/10 You-Q BV przeciwko OHIM.