Jeżeli opłata za wydanie karty pojazdu określona w rozporządzeniu ministra infrastruktury z 28 lipca 2003 r. w sprawie wysokości opłat za kartę pojazdu (Dz.U. nr 137, poz. 1310 ze zm.) była zawyżona w stosunku do wysokości związanych z jej drukiem i dystrybucją, to stronie należy się zwrot różnicy kwoty faktycznie uiszczonej i kwoty opłaty obowiązującej obecnie, przy uwzględnieniu rzeczywistych kosztów wydania karty.
STAN FAKTYCZNY
Na początku lutego 2009 r. jeden z mieszkańców gminy zwrócił się do prezydenta miasta o zwrot kwoty 425 zł jako części uiszczonej przez niego 24 czerwca 2004 r. opłaty za wydanie karty pojazdu. W swoim piśmie wskazał, że tytułem opłaty za wydanie przedmiotowej karty wpłacił 500 zł. W jego ocenie kwota była zawyżona, gdyż nie odzwierciedlała rzeczywistych kosztów wydania karty. W uzasadnieniu swojego stanowiska powołał wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 17 stycznia 2006 r. w sprawie U 6/04, w którym stwierdzono, iż par. 1 ust. 1 rozporządzenia ministra infrastruktury z 28 lipca 2003 r. w sprawie wysokości opłat za kartę pojazdu jest niezgodny z art. 77 ust. 4 pkt 2 i ust. 5 ustawy z 20 czerwca 1997 r. – Prawo o ruchu drogowym oraz art. 92 ust. 1 i art. 217 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej. Wyrokiem tym ustalono utratę mocy obowiązującej tego przepisu na 1 maja 2006 r. Wnioskodawca powołała również uchwałę 7 sędziów NSA z 4 lutego 2008 r., w sprawie I OPS 3/07, w której wyrażono pogląd, iż sprawa żądania zwrotu opłaty za kartę pojazdu ma charakter administracyjny i jest załatwiana przez organ w drodze czynności materialno-technicznej zaskarżalnej do sądu administracyjnego. Wskazał także na orzecznictwo Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości, w tym sprawę C-134 Piotr Kawala v. Gmina Miasto Jaworzno, w którym ETS uznał niezgodność z prawem europejskim regulacji prawnych nakładających opłaty za karty pojazdu na samochody używane sprowadzone z państwa członkowskiego – w związku pierwszą rejestracją w Polsce.
W odpowiedzi na wniosek prezydent miasta odmówił zwrotu opłaty. Wskazał, że powoływany wyrok Trybunału Konstytucyjnego wszedł w życie po uiszczeniu opłaty przez wnioskodawcę. Zdaniem organu gminy w chwili jej wnoszenia wysokość ta była zgodna z obowiązującymi przepisami. Skargę do wojewódzkiego sądu administracyjnego wniósł wnioskodawca, domagając się zobowiązania organu do dokonania zwrotu opłaty z odsetkami. W odpowiedzi na skargę organ wniósł o jej oddalenie.



Z UZASADNIENIA
Wojewódzki Sąd Administracyjny skargę uwzględnił. Wskazał, że w sprawie o tak zakreślonym przedmiocie dopuszczalna jest zarówno droga sądowa przed sądem powszechnym, jak i przed sądem administracyjnym. Uzasadniając swoje stanowisko, powołał się na uchwałę siedmiu sędziów Naczelnego Sądu Administracyjnego z 4 lutego 2008 r., która w sposób wiążący przesądzi o dopuszczalności drogi sądowoadministracyjnej. Z kolei o dopuszczalności dochodzenia przedmiotowych roszczeń przed sądem powszechnym postanowił Sąd Najwyższy uchwałą z 16 maja 2007 r., III CZP 35/07 (OSNC 2008/7-8/72). W konsekwencji strona może skierować żądanie albo na drogę procesu cywilnego, albo na drogę administracyjną. W ocenie sądu administracyjnego rozstrzygnięcie sporu sprowadza się do odpowiedzi na pytanie, czy dopuszczalny jest zwrot kwoty 425 zł tytułem części uiszczonej opłaty za wydanie karty pojazdu w sytuacji, gdy w dacie ponoszenia zawyżonych, zdaniem skarżącego, kosztów wynikały one z obowiązującego aktu prawnego (rozporządzenia), następnie uznanego za niekonstytucyjny i w sytuacji, gdy w chwili żądania zwrotu niekonstytucyjne przepisy już nie obowiązywały. WSA wskazał, że niezależnie od tego, iż sporne rozporządzenie utraciło moc dopiero 15 kwietnia 2006 r. – sąd, kontrolując legalność odmowy zwrotu części opłaty jako zawyżonej, uprawniony jest do oceny przepisów rozporządzenia na datę dokonania czynności, która jest powodem żądania zwrotu. Sąd za wyrokiem TK przyjął zatem, że ówczesny przepis nie był zgodny z ustawą – Prawo o ruchu drogowym i konstytucją również w dacie jego obowiązywania. Kwota 500 zł opłaty nie pozostawała bowiem w związku z kosztami świadczonej czynności administracyjnej (wydanie karty pojazdu), a przez to nabierała cech daniny publicznej. Było to sprzeczne z art. 217 konstytucji, który zastrzega prawo ustanawiania takich danin dla przepisów ustawowych. W ocenie sądu zgodnie z art. 77 ust. 4 pkt 2 i ust. 5 ustawy – Prawo o ruchu drogowym minister infrastruktury był upoważniony do określenia w drodze rozporządzenia wysokości opłaty za kartę pojazdu, mając na uwadze znaczenie tych kart dla rejestracji pojazdu oraz wysokość kosztów związanych z drukiem i dystrybucją kart. W ocenie sądu minister infrastruktury, określając określający wysokość przedmiotowej opłaty na kwotę 500 zł, przekroczył upoważnienie ustawowe i wkroczył w sferę działania prawodawcy. Niezależnie od powyższego, jak podkreślił WSA, w dacie podejmowania czynności w sprawie zwrotu części opłaty wskazany akt podustawowy już nie obowiązywał. Został zastąpiony nowym rozporządzeniem ustalającym wysokość tej opłaty na kwotę 75 zł. Organ miał zatem, rozpoznając wniosek o zwrot opłaty, który jest sprawą nową w stosunku do sprawy jej uiszczenia, zastosować przepisy obowiązujące w dacie podejmowania czynności.
Jeżeli zatem opłata za wydanie karty pojazdu w rozporządzeniu z 28 lipca 2003 r. była zawyżona w stosunku do wysokości związanych z jej drukiem i dystrybucją, to należy się zwrot różnicy kwoty faktycznie uiszczonej i kwoty opłaty obowiązującej obecnie, uwzględniającej rzeczywiste koszty wydania karty.
Wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego z 26 stycznia 2010 r., sygn. akt II S.A./Bk 699/09