Pytania testowe na egzaminie na aplikacje nie powinny mieć formy kazusów, a odpowiedzi powinny wynikać wprost z przepisów prawa.
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie rozpatrzył skargę absolwenta prawa na decyzję Rady Okręgowej Izby Radców Prawnych (ROIRP) w Lublinie, która odmówiła mu wpisu na listę aplikantów radcowskich.
Skarżący otrzymał na egzaminie 187 punktów, czyli do zaliczenia egzaminu i przyjęcia go na aplikację radcowską zabrakło mu trzech punktów.
Wśród kwestionowanych pytań konkursowych znalazły się pytania nr: 21, 35, 91, 98, 99, 100, 102, 105, 114,139 oraz 214.
Minister sprawiedliwości, ustosunkowując się do zarzutów skarżącego, nie dopatrzył się błędów w testach i nie uwzględnił skargi. Tym samym utrzymał w mocy negatywną uchwałę ROIRP.
Sąd przychylił się do argumentacji skarżącego i uchylił decyzję ministra sprawiedliwości.
Skład orzekający w sprawie przyznał, że spośród zakwestionowanych 11 pytań przynajmniej dwa pytania numer: 100 oraz 139 nie powinny znaleźć się na teście.
Sąd uznał, że na pytanie nr 193 również nie ma jednoznacznej odpowiedzi.
Taka decyzja sądu dała zdającemu dodatkowe trzy punkty konieczne do zaliczenia egzaminu.
Pytanie nr 100 dotyczyło wniosku o przywrócenie terminu do złożenia apelacji w sytuacji, gdy strona nie złożyła w sądzie kopii samej apelacji.
Minister sprawiedliwości wyraził pogląd, wynikający z art. 131 k.p.a., że o wniesieniu odwołania organ administracji publicznej, który wydał decyzję, zawiadomi strony.
WSA, interpretując sporny przepis, uznał, że obowiązujące procedury nie dają jednoznacznej odpowiedzi na pytanie postawione w teście na aplikację. Natomiast odpowiedź uznana w testach za prawidłową wynika zdaniem sądu z praktyki oraz z orzecznictwa.
Oznacza to, jak podkreślił w ustnych motywach wyroku sąd, że tak sformułowane pytanie nie powinno znaleźć się na teście, ponieważ odpowiedź na nie wynika wprost z przepisów prawa.
Sygn. akt VI SA/Wa 744/09