Krytyka prasowa powinna być rzeczowa i rzetelna, a podawanie nieprawdziwych informacji nie jest działaniem w obronie interesu społecznego.
ORZECZENIE
W numerze miesięcznika Profit, wydawanego przez Axel Spinger Polska, ukazał się tekst pt. Rzeczoznawca - bat na klientów. W artykule został przedstawiony sposób załatwiania reklamacji butów składanych przez klientów. Autor artykułu przedstawił działalność rzeczoznawcy, twierdząc, że to z jego winy 35-40 proc. reklamacji jest nie uwzględnianych. Zdaniem dziennikarza reklamacje butów kwalifikuje fachowiec w wieku przedemerytalnym, który w większości przypadków stwierdza, że wina leży po stronie użytkowników obuwia. Tym sposobem rzeczoznawca - specjalista stał się, zdaniem autora tekstu, batem na konsumentów.
Rzeczoznawca pozwał do sądu autora artykułu, redaktora naczelnego gazety oraz jej wydawcę, zarzucając im naruszenie dóbr osobistych. Zażądał pisemnych przeprosin i oświadczenia o podaniu nieprawdziwych informacji w Proficie oraz zapłaty 30 tys. tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę.
Sąd okręgowy nie dopatrzył się naruszenia dobrego imienia skarżącego i oddalił powództwo. Również argumenty przytoczone w apelacji od tego wyroku nie zostały uwzględnione przez sąd II instancji. Sąd ten uznał, że dziennikarz pisząc tekst działał w obronie słusznie pojętego interesu społecznego, co uzasadniało wyłączenie bezprawności działania.
Rzeczoznawca nie dał za wygraną i wniósł skargę kasacyjną do Sądu Najwyższego. Zarzucił sądom naruszenie z art. 23 i art. 24 kodeksu cywilnego, który stanowi, że ten, czyje dobro osobiste zostało naruszone bezprawnym działaniem, może żądać jego zaniechania oraz dopełnienia czynności niezbędnych do usunięcia skutków naruszeń. Skarga kasacyjna została uwzględniona, a sprawa przekazana do ponownego rozpoznania sądowi II instancji. Sąd Najwyższy podkreślił, że określenie bat na klientów przekroczyło dopuszczalną formę dziennikarskiej krytyki i było wulgarne. Krytyka powinna być rzeczowa i rzetelna, a podawanie nieprawdziwych informacji nie jest działaniem w obronie interesu społecznego - podkreślił w uzasadnieniu wyroku Sąd Najwyższy.
Sąd apelacyjny zmienił zaskarżony wyrok i zobowiązał pozwanych do opublikowania przeprosin w tygodniku Wprost i w Gazecie Wyborczej. Sędziowie odrzucili jednak roszczenie majątkowe rzeczoznawcy.
Sędziowie w ustnym uzasadnieniu podkreślili, iż dobra osobiste rzeczoznawcy zostały naruszone, gdyż dziennikarz zbierając informacje do artykułu nie dochował należytej staranności. Swój tekst oparł na jednostronnych opiniach o rzeczoznawcy, które pochodziły z federacji konsumentów.
W sytuacji, kiedy autor w artykule odwołał się do krytyki ad personam, powinien, zdaniem sądu apelacyjnego, ocenić postępowanie rzeczoznawcy w kategoriach obiektywnych. Prawo prasowe zobowiązuje dziennikarzy do zachowania szczególnej staranności i rzetelności przy zbieraniu materiałów prasowych oraz do sprawdzania ich prawdziwości. W tej sprawie dziennikarz, zdaniem sądu, uchybił temu obowiązkowi. Przede wszystkim dlatego, że po zebraniu niepochlebnych informacji na temat rzeczoznawcy rozmawiał z nim wprawdzie telefonicznie, ale nie dał mu możliwości ustosunkowania się do podniesionych zarzutów. Było to, zdaniem sądu apelacyjnego, nierzetelne postępowanie.
Sygn. akt VI ACa 457/08
Pozostało
96%
treści
Reklama
Reklama