W pływ Trybunału Konstytucyjnego na tworzenie prawa jest niewielki. Takie wnioski nasuwają się po lekturze raportu Ernst & Young. Ustawy żyją własnym życiem, organy władzy i administracji własnym.
Własne poletka z paragrafami uprawiają też resortowi legislatorzy. To zróżnicowanie w tworzeniu prawa nie jest niestety twórcze. Prowadzi do stopniowego eliminowania - idei racjonalnego ustawodawcy. Nadziei na odwrócenie tej tendencji autorzy raportu upatrują w gremiach eksperckich, usytuowanych przy rządzie, parlamencie i Trybunale. To oni muszą dostarczać informacji i analizy o skutkach społecznych i kosztach budżetowych tworzonego prawa. Zmianę sposobu myślenia dostrzec można już dzisiaj, w porządku obrad Rady Ministrów. Jako wnioskodawca projektów ustaw figuruje tam Rządowe Centrum Legislacji.