Sędziowie czują się zlekceważeni przez władzę. Żartobliwie twierdzą, że ukoronowaniem kariery prawniczej sędziego jest... małżeństwo z notariuszem. Zaczynający się dziś II Kongres Sędziów może być szansą na nowe otwarcie dialogu z resortem sprawiedliwości i rządem.
Jednak niepokoi, że w Kongresie nie wezmą udziału ani prezydent, ani premier, chociaż dostali zaproszenia. Podwyżki w wymiarze sprawiedliwości, ścieżki awansu, problem asesorów, szkolenie przyszłych sędziów to tylko niektóre z zagadnień, którymi zajmie się Kongres. Ich rozwiązanie leży w interesie nie tylko nielicznej stosunkowo grupy zawodowej. Ono wpłynie na modernizację polskiego wymiaru sprawiedliwości, a tym samym państwa. Wkrótce może się bowiem okazać, że dobrzy prawnicy nie chcą już pracować w sądach. To byłoby groźne. Dla nas wszystkich.